Wpis z mikrobloga

@Skorupczak: Jakiś lek w saszetce. Byłem mały i pamiętam jak mama mi to przygotowała i nie byłem w stanie tego przełknąć. Ona się dziwiła, że to przecież nie może być aż tak niedobre. No i sama później zachorowała. Wtedy zrozumiała. Potwierdziła, że to jest tak paskudne, że tego się wypić nie da.
  • Odpowiedz