Wpis z mikrobloga

Jutro ustna matura z Polskiego... prezentacja patrzyć na mnie już nie może, nauczycielka straszy że jak będzie mniej niż 18 punktów to powybija szyby w samochodzie. Co za beznadziejna forma egzaminu... po cholerę toto ? I tak większość osób kupuje to i kuje tydzień na pamięć całość.

#gorzkiezale
  • 25
  • Odpowiedz
@raven4444:

tak większość osób kupuje to i kuje tydzień na pamięć całość.


To w takim razie musicie być naprawdę żałosną szkołą, w której "uczniowie" mają więcej kasy niż rozumu. Sam prezentację maturalną parę lat temu zrobiłem w 4 godziny - a skoro sam ją robiłem, to nie musiałem się jej potem uczyć. I nie, nie jestem humanistą.
  • Odpowiedz
@rss: Moja szkoła kiedyś była dobra(ZSE Kielce, technikum), obecnie tak od 2 lat to po prostu fail, przyjmują każdego kto się nawinie, jak widzę to co przypełzło na ten rok szkolny to pozwolę sobie przemilczeć te kilka wyrazów. Ja swoją zrobiłem w 3 godziny tylko że to było w marcu więc wypadło z głowy wszystko i nie chce wrócić. Humanistą też nie jestem.
  • Odpowiedz
@steemm: nie wiem, w czym problem. Sam prezentację maturalną czytałem po zrobieniu RAZ - też przed wejściem. Wynik: 18/20 (nie umiałem odpowiedzieć na jakieś dość szczegółowe pytanie o gatunki literackie).

@raven4444: to było nie robić w marcu, tylko teraz. :P Nie przesadzaj - jak sam robiłeś, to przeczytasz 2 razy i pamiętasz. Szkoły współczuję i nadal twierdzę, że kupowanie prezentacji jest niezrozumiałe - przecież można wybrać WŁASNY, praktycznie DOWOLNY temat.
  • Odpowiedz
Jakim skończonym idiotą trzeba być, aby nie móc opowiedzieć o chociażby swoich zainteresowaniach?


@rss: nie zawsze są takie tematy co będą pasować wszystkim, ja się np. interesuje programowaniem i jaki byś mi temat wybrał?
  • Odpowiedz
@rss: opowiadanie bajek że się robiło prezentacje na godzine przed to już przesada, czy czasem komisja nie powinna mieć wcześniej tego co będziemy mówić w formie pisemnej?
  • Odpowiedz
@steemm: bibliografia i plan prezentacji - nic więcej nie oddawaliśmy (a już na pewno żadnych opisów). Nie wiem, może to się zmieniło w ciągu tych paru lat... w każdym bądź razie to nie są żadne bajki - znajomy zasiadł do prezentacji w noc przed. ;) Zrobienie planu i bibliografii dużo wcześniej to też żaden problem.
  • Odpowiedz
@Fafu: można wybrać własny temat przecież. Mogłeś pisać o np. zapożyczaniu angielskiego nazewnictwa, marginalizacji polskich określeń (np. prawie nikt nie mówi "odpluskwiacz" - wszyscy "debugger" itp).
  • Odpowiedz
@steemm: no to nic dziwnego, że musiałeś jakieś opisy/streszczenia przedstawiać odpowiednio wcześniej. :) Teraz ustny polak to naprawdę pikuś i szczerze nie rozumiem paniki lub kupowania prac.
  • Odpowiedz
@rss: wtedy też był lajt, bo wystarczy byc człowiekiem ogarniętym na tyle by potrafić przelać swoje myśli, na temat, który przecież sami sobie wybraliśmy :) u mnie w klasie to generalnie było mega zdziwienie jak ci co na polskim błyszczeli dostali po maks 10 pkt a ja człowiek który na polskim nigdy sie nie wychylał, dostał 17pkt :D
  • Odpowiedz
@steemm: w sumie na takich końcowych egzaminach często wychodzi na jaw kto się uczył (lub w ogóle cokolwiek ogarniał), a kto tylko właził nauczycielom w dupę dla ładnie wyglądających na świadectwie ocen.
  • Odpowiedz
@rss: Plan mogę wnieść na egzamin, jak wspominałem bibliografie miesiąc wcześniej i tyle.

@PlonacaZyrafa: Ja chciałem zgłosić swój temat "Rozwój totalitaryzmu oraz walka dobra ze złem w wybranych dziełach literackich" i to miałem zamiar mocno oprzeć o Star Wars ale nie zezwolono mnie na to bo za proste...

Tak w ogóle to tu są moje wypociny
  • Odpowiedz