Wpis z mikrobloga

@Drmscape To, ze zdanie, ktore faktycznie wypowiedzial burmistrz jest po prostu prawdziwe. Bez wzgledu na kolor skory czy wyznanie, w kazdym spoleczenstwie zdarzaja sie idioci. W niektorych grupach jest ich wiecej, w niektorych mniej, ale to zawsze zalezy od punktu siedzenia. Dla Anglików ataki IRA byly zamachami, dla Hiszpanów z kolei byly to ataki ETA. Dla chrzescijan sa to ataki muzulmanow, dla szyitów ataki sunnitów i odwrotnie, a do tego zdarzaja się
@Turambetto: ok, on mówiąc te słowa nie mówił o islamskich terrorystach, tylko ogólnie. Więc czemu ma służyć ta wyliczanka bo nadal nie rozumiem. Ja, on i wy doskonale rozumiemy, że terroryzm to nie słowo, za którym kryje się wyłącznie terroryzm islamski wymierzony w chrześcijan w krajach tzw. Zachodu. Nadal sens jest ten sam. Jeśli duża rzesza ludzi odczuwa potrzebę bycia przygotowanym na zamachy, to znaczy, że istnieje realne zagrożenie, efekt jest
@Drmscape Wydaje mi sie, ze zdanie "zamachy sa czescia zycia w wielkim miescie" brzmi tak, jakby autor tych slow dawal wrecz przyzwolenie do tego typu dzialan. To kwestia tylko i wylacznie doboru slow, ale dla mnie osobiscie robia one spora roznice.
@Drmscape: zmienia i to masakrycznie, bo bycie przygotowanym na zamach (zapobieganie, likwidowanie skutkow) a jego nieublaganne oczekiwanie to sa dwie rozne rzeczy.
z reszta doswiadczenia brytyjskie sa w tej kwestii dosyc swieze, no ale nie bede wymagal znajomosci historii od wykopkow.
a tym bardziej czytania ze zrozumieniem