Wpis z mikrobloga

Ta gra jest chyba zbyt łatwa, gram na normalnym poziomie trudności. Biegam po Velen, w zasadzie prawie wszystkie pytajniki odwiedziłem. Na 13/14 poziomie klepałem bazyliszki, baby cmentarne (wszystko 32 lvl), bez większych problemów misje z trupią czaszką. No tak chyba nie powinno być. Poszedłem w szybkie ataki + niezabijalność, używam często quen. Bronie to nawet nie pamiętam skąd mam, a są jakieś przesadzone:
stalowy – ostrze z tir tochair
srebrny – lazurowy gniew
Zrobiłem na 14 poziomie misję z Hattorim, miałem dostać jakąś hiper #!$%@?ą w kosmos broń, a jak zobaczyłem co dostałem to parsknąłem śmiechem, cmon. Chyba nie tak to powinno wyglądać. Jeszcze powiedzcie, że te bronie co mam to się skalują z lvlem Geralta, to chyba przelecę na szybko z ciekawości wątek fabularny i cześć.
#wiedzmin3
  • 11
@Drmscape: wiele broni się skaluje do lvlu, niektóre nie ale też mnie denerwowało jakie gówno dostawałem, a co do:

gram na normalnym poziomie trudności

sam sobie odpowiedziałeś. Na najprostszym wszystko jak "realu" pada na hita czy dwa, na normalnym trochę więcej ale prościutko, abyś mógł czasem użyć więcej kombinacji. Przedostatni trochę gorszy, a ostatni niewiele się różni. Przy paru bossach jest dużo kombinowania.
@Drmscape: najtrudniejszy też nie jest wyzwaniem, wystarczy często wciskać unik. Ogólnie walka dupy nie rwie i poziom trudności nie jest żadnym wyzwaniem. Buildy też sobie daruj, cały czas jest tak samo. Od strony mechaniki jest po prostu słabiutko.
najtrudniejszy też nie jest wyzwaniem, wystarczy często wciskać unik.


@vrdst: nic na świecie nie jest trudne bo wystarczy zrobić coś tam i jest łatwo. Co w takim razie znaczy dla ciebie że coś jest trudne?
@Izaro: mnostwo gier ma poziom trudny, który stanowi duże wyzwanie. Wiedźmin na najwyższym poziomie nie jest wyzwaniem, nawet dla takiego niedzielnego gracza jak ja. Mogę dokładniej - na najwyższym poziomie w wiedźminie spodziewałem się że będę musiał kombinować że znakami, konkretnym wyposażeniem, eliksirami itp. A tu gówno, że znaków quen jak coś jest w stanie ubić jednym ciosem, yyrden na upiory, bo trzeba. Inne znaki czasem dla funu, ale bez nich
Dla małego porównania znacznie częściej zdarzalo mi się ginąć w wiedźminie 1 i 2, a tam nie grałem na najwyższym.


@vrdst: ale przecież tam tak samo jak w części 3 wystarczy robić uniki używać quen i gra jest mega łatwa
@Izaro: wiem, ale i tak 3 jest jeszcze prostsza, tak jak to napisalem. Coś chcesz udowodnić czy po prostu przypieprzyć się do mojego zdania bez własnych argumentów?
@vrdst: ja n anajwyższym poziomie ma mwieksze trudności w w3 niz w2 na najwyzszym poziomie.

Chodzi mi o to że nie mówienie że coś jest łatwe bo można po prostu zrobić jakąś czynność jest złe. Bo trzeba patrzeć czego wymaga ta czynność.

wystarczy często wciskać unik.


ale by to robić to trzeba szybko reagować na to co jest na ekranie:
- musisz wiedzieć kiedy atakować
- wiedzieć kiedy lepiej zrobić uni
@Izaro: nie wiem nadal, co chcesz udowodnić. Przytaczać dark souls nie chciałem, bo to są trudne gry którymi prosto się wysłużyć do stwierdzenia, że coś jest łatwe. Opanowanie ich w stopniu pozwalającym na szybkie przechodzenie zajmuje o wiele więcej czasu, niż w3. Ja w nich lamię okrutnie, w wiedźminie walki zacząłem omijać po jakimś czasie, bo stały się nudne. Nie wiem po co tak na siłę bronisz tej mechaniki, ona po