Wpis z mikrobloga

Kilka niesamowitych ciekawostek dotyczących Nadala:
To, że Rafa jest prawdziwym imperatorem kortów ziemnych wie każdy, ale dopiero te statystyki pokazują czego dokonał w swojej karierze podczas French Open:
- 10 tytułów (rekord nigdy nie do pobicia)
- wygranie tytułów bez straty seta w 2008, 2010 i 2017 roku
- bilans meczów 79-2 w całej karierze
- bilans meczów z Federerem 5-0
- bilans meczów z Djokoviciem 6-1
- w tegorocznym French Open Nadal stracił 35 gemów, a więc średnio... 5 na mecz.

Coś niesamowitego. Właściwie to Nadala nie da się pokonać we French Open - dokonali tego tylko Soderling grający mecz życia i trafiający linię za linię oraz Djoković w chwili gdy Nadal miał największą zapaść w swojej karierze i grał fatalnie. Oprócz 10 French Open Nadal ma do tego 10 tytułów w Monte Carlo i Barcelonie, 7 w Rzymie oraz 5 w Madrycie. Totalna dominacja na kortach ziemnych. Dość powiedzieć, że tylko 5 graczy (Federer, Sampras, Emerson, Laver, Borg) wygrali ogólnie więcej turniejów wielkoszlemowych niż Nadal tytułów na kortach Rolanda Garrosa.

Tu też warto wspomnieć o tym jak Nadal przez swoją dominację we French Open zmienił nastawienie fanów i ekspertów do niektórych graczy. Przykładowo często ludzie mówią, że Federer nie przepada za kortami ziemnymi i że gra tam co najwyżej nieźle. Tymczasem gdyby Nadal nigdy się nie urodził to Roger wygrałby French Open być może aż 6 razy - 2005, 2006, 2007, 2008, 2009 i 2011. W latach gdy przegrywał z Nadalem był zdecydowanie drugim najlepszym graczem na kortach ziemnych. Podobnie zresztą z Djokoviciem - gdyby nie Nadal to Serb zapewne wygrałby French Open w 2012, 2013 i 2014 roku i nie musiałby czekać na triumf aż do 2016 roku. Zarówno Federer jak i Djoković grają znakomicie na mączce, jednak przez dominację Nadala wiele osób uważa że to ich słaba nawierzchnia. Nie. Właściwie z historycznych postaci tylko Borg był od nich lepszy, bo nie sądzę aby Wilander, Lendl i Kuerten ogrywaliby ich w finałach RG.

Nadal już dawno ucementował swoją pozycję w top3 tenisistów w historii obok Federera i Lavera. Wczoraj minął Samprasa na liście graczy z największą ilością wygranych szlemów. Obecnie ma ich 15, jest w formie i moim zdaniem nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Dopiero teraz widać jak ogromne znaczenie miał tegoroczny finał Australian Open. Nadal prowadził tam w piątym secie, lecz przegrał i pozwolił Federerowi na wygranie 18-tego tytułu. Gdyby Hiszpan utrzymał prowadzenie, miałby teraz 16 Szlemów a Roger 17. Do tego można by dodać finał Australian Open 2014, który Nadal spokojnie by wygrał gdyby nie parszywa kontuzja. Z drugiej jednak strony zabrakłoby klawiatury aby wypominać ile okazji w półfinałach i finałach szlemów zmarnował Federer (AO 2005, AO 2009, RG 2007, RG 2011, Wimbledon 2011, 2014, US Open 2009, 2010, 2011, 2015). W każdym razie walka o tytuł GOAT między Federerem a Nadalem być może jeszcze się nie skończyła. Gdy Nadal wygrywał RG bez straty seta w 2008 i 2010 roku to miesiąc później wygrywał Wimbledon. W US Open także gdy gra to odnosi dobre rezultaty. Zobaczymy, będzie ciekawie.
#tenis #sport #ciekawostki
  • 3
@Gorti: > Dość powiedzieć, że tylko 5 graczy (Federer, Sampras, Emerson, Laver, Borg) wygrali ogólnie więcej turniejów wielkoszlemowych niż Nadal tytułów na kortach Rolanda Garrosa.

Albo nie zrozumiałem tego zdania, albo Djokovic też tu powinien być.