Wpis z mikrobloga

@kozborn:

Wystarczyło akurat na to żeby dać "szprycę", poczekać aż ją powali i wtedy bezwładną wwieźć do szpitala... Na to naprawdę nie ma żadnego innego wytłumaczenia. Nikt w ciągu 2 godzin sam z siebie z normalnego stanu fizycznego (podczas rozmowy normalnie poruszała się, mówiła, reagowała) nie zmieni się w warzywo bezwładnie wwożone na wózku.

I pamiętajmy, że ona przez cały ten czas pomiędzy rozmową a szpitalem była już WYŁĄCZNIE pod ich