Wpis z mikrobloga

Zakończyłem swoją przygodę z Saabem. Cztery lata wzlotów i upadków. Nigdy mnie nie zawiódł, mimo, że psuł się na potęgę to zawsze dojechał do celu. Żywot każdego modelu kiedyś się kończy, mój 9-3 I 2.2 TiD SE też osiągnął swój starczy wiek i koszty eksploatacji przewyższyły wartość auta. Genialna linia nadwozia, świetne wnętrze, #rozowypasek wychodzić nie chciała. Każdy saabowicz machał ręką przy mijaniu. Ogólnie polecam przygodę z Saabem.
#saab
Pobierz animal - Zakończyłem swoją przygodę z Saabem. Cztery lata wzlotów i upadków. Nigdy mn...
źródło: comment_zRVDUOxxOFVUWLWgAlJQkZmkSX8g4vrc.jpg
  • 10
@Gacrux: przepływomierz, skrzynia biegów, turbina, zawieszenie kilka razy, ruda w nadkolach, klimatyzacja, i parę drobiazgów. Wszystko naprawione, ale po kosztach... Gdybym chciał doprowadzić do stanu kolekcjonerskiego to 10-15k lekką ręką.
@Zapaczony: Najbardziej wbił mi się w pamięć powrót z sylwestra, -20 st.C, 200 km do celu, a tu nagle wentylator kabiny zaczął jęczęć, wręcz wyć. Bez zatrzymywania się dojechałem do domu. Po zgaszeniu silnika i ponownym odpaleniu, wentylator już nie działał. Brak ogrzewania, zaparowane szyby itd. :D Kolejne dni bez samochodu... i tak co parę miesięcy coś.
@Godziu73: I gen. są już coraz droższe w eksploatacji, bo kończą się części używane. Kilku saabowiczów było patrzeć auto, jednak nikt z tej grupy nie kupił. Jeden z nich, który jeździ benzyną I gen. chciał teraz diesla, bo myślał, że będzie tańszy w eksploatacji. Nie próbowałem go specjalnie przekonywać do mojego auta, mógłby się później zdziwić.