Wpis z mikrobloga

Przypomniałem sobie dziś o istnieniu czegoś takiego, jak #lastfm, odwiedziłem swój profil i nostalgłem bardziej niż powinienem.

Konto założyłem w 2006 roku. Szczyt ilości odsłuchań miałem w 2007, ponad 17 tys., a na pewno samej w sobie muzyki słuchałem więcej, tyle że nie da się scrobblować z analogu, no i wtedy nie było jak scrobblować z przenośnych odtwarzaczy.

Jak wiadomo, 2007 was 1203 years ago, więc odczułem starość motzno ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ten rekord odtworzeń zgadza się całkowicie, to był czas kiedy słuchałem czegoś bez przerwy. Godziny dojazdów na uczelnię, spotkania, imprezy, no i piwniczenie przed kompem całe noce z wiecznie odpalonym winampem. Patrzę teraz na te statystyki, na kawałki których wtedy słuchałem, częściowo z płyt które w tym okresie wyszły, częściowo z tych, które wtedy odkrywałem i #nostalgia mnie prawie zabija. Dużej części z tych kawałków nie słyszałem od lat, a wtedy to był mój soundtrack do życia. Zamykam oczy i mogę dopasować je do konkretnych sytuacji, widzę tamte miejsca, tamtych ludzi. Niektórych już ze mną nie ma. Niektóre sytuacje już nigdy nie wrócą. Tamta beztroska, brak odpowiedzialności za cokolwiek. Wyjazdy, koncerty, juwenalia, długie wakacje. Niemal fizycznie mogę się tam przenieść, słuchając tamtej muzyki.

Na przykład odkryłem wtedy debiut zespołu Harlem - Lustra. Automatycznie mi przed oczami stają te wszystkie noce z gitarą, gdzieś tam na jakiejś trawie nad rzeką czy gdzieś, no kosmos.

#muzyka #harlem #polskirock #wspomnienia
jamtojest - Przypomniałem sobie dziś o istnieniu czegoś takiego, jak #lastfm, odwiedz...
  • 2