Wpis z mikrobloga

#elektryka #bezpieczenstwo
Mirki mam pytanie, zakładałem dzisiaj w łazience żyrandol taki nad lustrem. Na wyjściu ze ściany były dwa przewody- niebieski i czarny, ochronnego nie było. Czarny podłączyłem jako fazę(L), a niebieski jako neutralny(N). Światło działa ale sprawdzałem obudowę multimetrem- przy przyłożeniu sondy pomiarowej do obudowy i przewodu neutralnego w gniazdku pokazuje 0, tak samo przy zwarciu obudowy z przewodem ochronnym ale już przy połączeniu obudowy żyrandola z przewodem fazowym z gniazdka pokazuje 90V przy włączonym jak i wyłączonym świetle. Rozumiem zatem, że wyłącznik światła rozłącza tylko fazę ale czy ten niski potencjał na obudowie nie jest groźny? Czy jest to normalne przy braku przewodu ochronnego? Przy sprawdzeniu multimetrem obudowy żyrandola z obudową pralki pokazuje 0, a nie mam tam innych odbiorników prądu.
Czy zamiana przewodów da jakąś zmianę? Sprawdziłbym to ale podłączenie zalałem specjalnym żelem chroniącym przed zwarciem w przypadku zalania/wilgoci.
  • 3
@aspart42: Po pierwsze, przy braku przewodu ochronnego prawie zawsze będzie jakieś mierzalne napięcie na PEN, patrz prawo Ohma (przez ten przewód płynie prąd, przewód ma niezerową rezystancję, więc różnica potencjałów między punktem gdzie to jest doziemione a punktem, gdzie macasz będzie niezerowe napięcie) . Po drugie, multimetr cyfrowy jest beznadziejny do sprawdzania takich rzeczy, bo gdzie sondy nie wetkniesz, to jakieś napięcie pokaże.