Wpis z mikrobloga

Facet śledził taksówką swoją żonę.
Prawda wyszła na jaw: jego żona pracuje w agencji towarzyskiej!
Zaskoczony facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne. Co mam robić?
- Wejść do tego burdelu, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy.
Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę.
Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj ją pan!
Facet krzyczy do taksówkarza:
- Ale to nie jest moja żona!
- Wiem #!$%@?, to moja! Teraz idę po pańską!
  • 7
@koral: Tak odnosząc się do tego "dowcipu" na logikę. Co facetowi dałoby wyciągnięcie żony za szmaty z burdelu?
Po co się dusic i robic awantury które i tak wiadomo czym się skończą czyli rozwodem?
Takie sytuacje jak zdrady itp. rozwiązuje się na chłodno :)