Wpis z mikrobloga

@flapjack: Nie wszystko, ale parę lemówek już przerobiłem. To samo Zajdla i Dukaja. Jeszcze parę książek czeka w kolejce tych twórców, ale lubię mieszać autorów, a z Dickiem jestem świeżakiem.
Swoją drogą wydawnictwo Rebis + Wojciech Siudmak jako ilustrator = jedne z najpiękniejszych książek jakie trzymałem w rękach (mówię o blade runnerze, bo tę akurat posiadam).
  • Odpowiedz
@TheOranguTANK: Z godnych polecenia to na pewno Valis, gdzie jest dużo wątków autobiograficznych. Tylko uprzedzam, że to totalna jazda bez trzymanki. Coś na pograniczu szaleństwa i geniuszu.

A Ubik świetny, więc jak najbardziej warto czytać.
  • Odpowiedz
@TheOranguTANK:

Przepraszam że zepsuję to co napisali poprzednicy.

Uważam Dicka za najlepszego pisarza opowiadań SF jakikiedykolwiek stapał po ziemi, a zarazem najbardziej przereklamowanego powieściopisarza o jakim usłyszysz.

Miał rewelacyjne pomysły i świetne pióro, ale jego zeżarty narkotykami mózg nie potrafił skupic się na jednym wątku na dłużej niż 10 stron. W związku z tym jego opowiadania to majstersztyk, mistrzostwo, rewelacja, i wracam do nich cały czas. Z powieści przeczytałem Ubika,
  • Odpowiedz
@w_szafa: No ja znam tylko blade runnera i uważam, że jest genialny. Spróbuję tego ubika i zobaczymy co wyjdzie, jak mnie zniechęci to odpocznę od Dicka na jakiś czas, a jak nie, to będę konsumował następne jego książki ;p.
A co z tych opowiadań polecasz? I jak z innymi autorami? Jaka książka SF zrobiła na ciebie największe wrażenie?
  • Odpowiedz
@TheOranguTANK:

Diuna to mój absolutny numer jeden jeśli spytałbys mnie o jedna ksiązkę.

Ale jakbyś zapytał o całokształt i autora to Janusz Zajdel to jest #!$%@? mistrzostwo świata, każda jedna książka to arcydzieło.

Poza tym, niestety scifi cierpi na niedobór dobrej litratury, ale gra endera to klasyk, Gniazdo Światów Huberatha jest mega dobre, cały arthur C clarke, Lem.
  • Odpowiedz
@w_szafa: No właśnie mam diunę na mojej czytelniczej wokandzie. Wydam tylko wyrok w sprawie ubika i potem zabieram się za diunę.
Gust masz do mnie chyba podobny, więc ja z kolei polecę ci Peanatema i Cyptomicon Neala Stephensona (jeżeli nie straszne są ci opasłe tomiska).
  • Odpowiedz
@TheOranguTANK:
Warto zacząć od jego opowiadań.
Jest mistrzem krótkich form, jest tam festiwal pomysłów, wiele z nich zostało sfilmowanych. Praktycznie wszystkie filmy są na podstawie krótkich opowiadań (oprócz blade runnera i teraz serialu "człowiek...")
Książki są cięższe gatunkowo i łatwiej jest na nich się zmęczyć.
Opowiadania są pisane prostym językiem, są przejrzyste i zrozumiałe. Zdecydowanie łatwiej wchodzą. Do opowiadań się trudno zrazić.
  • Odpowiedz
@TheOranguTANK:

@MarkiMarka: W którym miejscu Dick jest ciężki? To może i odjechane pomysły, na pewno wybitne, ale czysto popowe. Ciężki jest Herbert, ambitny jest Lem.

@w_szafa: Nie znać Ubika, nie znać Blade Runnera, nie znać Człowieka z Wysokiego Zamku, nie znać Przez Ciemne Zwierciadło i nie znać Trzech Stygmatów Palmera Eldritcha to nie znać sf. No a przynajmniej trzy pierwsze znać trzeba ( ͡º ͜
  • Odpowiedz
@MarkiMarka: @TheOranguTANK:

Dokładnie tak. Żeby daleko nie szukać, w okolicy lat 60tych XX wieku w Dick napisał opowiadania o:
- ludziach próbujących uciec z wirtualnej rzeczywistości kontrolowanej przez maszyny
- wojnie ludzi z robotami i zajebistym modelu robota który wygląda identycznie jak człowiek

znajome? to te które pamiętam tak od ręki, ale praktycznie każde z jego wczesnych opowiadań połowa lat 50tych chyba i później, kiedy jeszcze nie był
  • Odpowiedz