mam po prostu możliwość zrobienia jakiegoś certyfikatu, który opłaca pracodawca i zastanawiałem się jak najlepiej w takim razie mogę to wykorzystać. Jedyne co mi przyszło do głowy to jakieś certyfikaty...
@Fawek: lepiej aby wysłał cię na jakieś eventy czy wydarzenia związane z c# gdzie dowiesz się o nowych rzeczach i ciekawych rzeczy i będą też np jakieś warsztaty i tyle, takie moje zdanie
Egzamin z tego co czytałem zamawiasz sobie przez stronę MS- "Zaplanuj Egzamin" w pierwszym linku albo szukasz sobie centrum certyfikującego i umawiasz się na egzamin. Wchodzisz do kanciapy z kamerami i dostajesz test zdalny do rozwiązania.
Napisz co zdecydujesz, a jak zdasz to podziel się wrażeniami.
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: Nie, ale zajmuje się od czasu do czasu selekcją devów do mojego korpo. Certyfikat mówi mi, że masz papier i nic poza tym. Napisana apka mówi mi, że umiesz coś sam zrobić.
Tak się zastanawiam... Co mi da napisanie aplikacji, kiedy mogę ją napisać, ale każdy bardziej zaawansowany programista pokaże mi w projekcie masę błędów. Ja sam pisząc aplikacje siedzę zamknięty w jakimś swoim świecie bycia super deweloperem, pogłębiając swoje błędy, na dodatek nie mając tak właściwie pojęcia co się dzieje pod spodem, jak można zrobić coś lepiej.
@pelen_spokoj: A certyfikaty FSE, CAE, CPE z angielskiego też tak olewasz? Czy może powieści po angielsku oczekujesz? Dyplom inżyniera czy magistra też? Jak można mieć tak stanowczą opinię o certyfikatach bez sprawdzenia w czym rzecz.
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: Nigdy nie robiłem żadnego certyfikatu z angielskiego. Posługuje się nim biegle i zwykle wychodzi to podczas pierwszej rozmowy z potencjalnym pracodawcą. Inż/mgr też mało ci da jak gówno umiesz. Znam kilku zajebistych developerów, którzy naukę skończyli na LO. Nikt nie kręci nosem na to, że nie mają wyższego, liczy się to co potrafią a o tym swiadczy ich portfolio. Certyfikat robisz po coś. Jeżeli tym celem jest udowodnienie pracodawcy, że
@Fawek @pelen_spokoj: Zacznę od tego że w 100% popieram pomysł posiadania publicznego repo z kodem, którym można się pochwalić. Zaszkodzić nie zaszkodzi.
Certyfikat mówi mi, że masz papier i nic poza tym. Napisana apka mówi mi, że umiesz coś sam zrobić.
Z tym jednak się nie zgodzę. Tzn wierzę w to, że w twoim korpo w ten sposób podejmowane są decyzje o rekrutacji ale nie do końca jestem przekonany, że jest
@Jurigag: Może jakiś cert z MSSQL/TSQL? Z doświadczenia wiem, że programiści często są ignorantami w tym temacie i myślą, że EF wszystko za nich zrobi. To są solidne podstawy, które przydają się w wielu projektach a często okaże się że będziesz jedyny w zespole, który wie jak warstwa bazy danych naprawdę działa.
@lnglng: @pelen_spokoj: @Fawek: Programistą nie jestem. Ale zobacz sobie zakres 70-483. Ten egzamin siłą rzeczy wymusza wejście w język, w każdy jego zakamarek. Jeśli uczysz się sam to coś takiego jest fajnym drogowskazem. Jak masz kogoś w pracy, na uczelni, kto ci wskażę drogę, narzuci tempo, zweryfikuje wiedzę to egzamin nie jest ci potrzebny bo możesz poświęcić czas na rzeczy, które w pracy zawodowej nie będą ci potrzebne. Zwłaszcza,
@lnglng: o to akurat miałoby sens jakiś certyfikat czy kurs czy coś w tym rodzaju z mssql/tsql bo EF czy cokolwiek innego to nie zawsze będzie optymalne rozwiązanie i czasem dla wydajności trza będzie usiąść i napisać zapytanie samemu @Fawek:
@lnglng: Jasne, ale mówisz o tych certyfikatach powiedzmy 'niskopoziomowych' , coś jak PMP dla Project Managera. Tutaj się zgodzę. Ale skoro OP pisze o 'jakiś' certyfikatach to zakładam, że chodzi o coś na poziomie juniorskim. A w tym przypadku korzystniejsze i z pewnością będące lepszą kartą przetargową jest portfolio. A pracuję właśnie w dużym, starym, posiemensowskim korpoIT, wcześniejsza firma to też korpo i też podobne podejście do tego tematu. To jest
@pelen_spokoj: Zgadzam się - na pytanie sformułowane w sposób:
Jak nazywają się przykładowe certyfikaty od Microsoftu?
ręce opadają. Ale pamiętaj, że nie tylko OP przeczyta twoją odpowiedź. Moim zdaniem certyfikat w CV jest ważnym punktem. Repo na github można w jeden dzień sobie zrobić. Cert jest potwierdzeniem zainwestowanych pieniędzy i czasu.
Dodatkowo wygląda na to że certyfikat może Cię wyróżnić z tłumu ludzi z repo na github. Problemem będzie to że
#programowanie
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
mam po prostu możliwość zrobienia jakiegoś certyfikatu, który opłaca pracodawca i zastanawiałem się jak najlepiej w takim razie mogę to wykorzystać. Jedyne co mi przyszło do głowy to jakieś certyfikaty...
Czytasz sobie książkę, która cię przygotowuje, może jakieś stare pytania. Zdajesz w specjalnym pomieszczeniu, w certyfikowanym ośrodku egzaminacyjnym.
https://www.microsoft.com/pl-pl/learning/exam-70-483.aspx
Jak go zdasz to dostaniesz certyfikat Microsoft Specialist.
Masz bazę wyjściową np do takiego:
https://www.microsoft.com/pl-pl/learning/mcsd-universal-windows-platform-certification.aspx
Egzamin z tego co czytałem zamawiasz sobie przez stronę MS- "Zaplanuj Egzamin" w pierwszym linku albo szukasz sobie centrum certyfikującego i umawiasz się na egzamin.
Wchodzisz do kanciapy z kamerami i dostajesz test zdalny do rozwiązania.
Napisz co zdecydujesz, a jak zdasz to podziel się wrażeniami.
@Jurigag: @pelen_spokoj: @
Certyfikat mówi mi, że masz papier i nic poza tym. Napisana apka mówi mi, że umiesz coś sam zrobić.
@pelen_spokoj
Tak się zastanawiam... Co mi da napisanie aplikacji, kiedy mogę ją napisać, ale każdy bardziej zaawansowany programista pokaże mi w projekcie masę błędów. Ja sam pisząc aplikacje siedzę zamknięty w jakimś swoim świecie bycia super deweloperem, pogłębiając swoje błędy, na dodatek nie mając tak właściwie pojęcia co się dzieje pod spodem, jak można zrobić coś lepiej.
A certyfikaty FSE, CAE, CPE z angielskiego też tak olewasz? Czy może powieści po angielsku oczekujesz?
Dyplom inżyniera czy magistra też?
Jak można mieć tak stanowczą opinię o certyfikatach bez sprawdzenia w czym rzecz.
Znam kilku zajebistych developerów, którzy naukę skończyli na LO. Nikt nie kręci nosem na to, że nie mają wyższego, liczy się to co potrafią a o tym swiadczy ich portfolio.
Certyfikat robisz po coś. Jeżeli tym celem jest udowodnienie pracodawcy, że
Z tym jednak się nie zgodzę. Tzn wierzę w to, że w twoim korpo w ten sposób podejmowane są decyzje o rekrutacji ale nie do końca jestem przekonany, że jest
A pracuję właśnie w dużym, starym, posiemensowskim korpoIT, wcześniejsza firma to też korpo i też podobne podejście do tego tematu.
To jest
ręce opadają. Ale pamiętaj, że nie tylko OP przeczyta twoją odpowiedź. Moim zdaniem certyfikat w CV jest ważnym punktem. Repo na github można w jeden dzień sobie zrobić. Cert jest potwierdzeniem zainwestowanych pieniędzy i czasu.
Dodatkowo wygląda na to że certyfikat może Cię wyróżnić z tłumu ludzi z repo na github. Problemem będzie to że