Wpis z mikrobloga

Tak sobie pomyślałem, że Ci YouTuberzy po prostu szukali sposobu, żeby się wybić/podratować ruch na kanale za pomocą Daniela. Jak się zaczęłą jego popularność to najpierw Wardega i inni próbowali do niego pisać, zagadywać żeby z nimi współpracował. Gdy publicznie powiedział, że nie ma zamiaru z nikim współpracować, bo nagle się znaleźli koledzy gdy jest znany, zaczęli używać znanego, sprawdzonego sposobu na "dramy".

Nie ważne jak mówią aby mówili. Myśleli, że wywoła się gównoburza i kilka nowych osób się o nich dowie za pomocą afery, zwiększy się ruch itp.

Być może wśród widzów YouTube to się sprawdza bo nie ma tam tak zorganizowanej grupy jak na wykopie, są tylko anonimowi nie powiązani ze sobą komentujący. Niestety ta sztuka się nie udała z Wykopem.

Poleciało kilku YouTuberów i można się teraz spodziewać jeszcze kilku odważnych, którzy stwierdzą, że im się uda coś na tym ugrać za pomocą krytki ale zobaczycie, że nagle znajdzie się sztab YouTuberów "spoko ziomków" którzy będą Daniela popierać albo szczerze albo wyłącznie żeby wyszli na tych "spoko ziomków".

Dobrze to widać po pierwszym wpisie tego młodego na portalu pająka, który po fali krytyki dzisiaj wysmarował artykuł krytykujący wrogów Daniela.

Tak oto YouTuberzy przekonali się, że stary sposób na zrobienie dramy nie działa na użytkowników tego portalu.

#danielmagical
  • 2