Wpis z mikrobloga

Gdzie Macierewicz ma żołnierzy.

Spóźnienie ministra Antoniego Macierewicza na najważniejszą w tym roku – a może i w historii członkostwa Polski w NATO – uroczystość wojskową jasno pokazuje, co jest dla niego naprawdę ważne.

Nie chce mi się już przypominać ile razy Macierewicz obiecywał śmigłowce, których nie ma, jak wyrolował Marynarkę na holowniki, żołnierze salutowali zwolnionemu wczoraj grubaskowi z orderem, którego nie powinien nawet dotykać oraz ilu generałów i niższych oficerów odeszło z Armii przez tego wariata/agenta* *niepotrzebne skreślić.

Wczoraj kolejny raz mINISTER Obrony Narodowej Macierewicz pokazał żołnierzom jaki ma do nich szacunek.

Dwa tysiące żołnierzy, w tym połowa spoza Polski, na własnej skórze doświadczyło, jak ważne są dla kierownictwa MON podniosłe uroczystości.

Zgromadzenie - sześć godzin przed planowanym rozpoczęciem oficjalnej części.

Nad orzyskim poligonem co chwila przechodziły kilkuminutowe nawałnice, wiał silny wiatr, chwilami padał grad. Żołnierze stanęli w szyku o godz. 9 rano.

Już w południe widać było, że są przemoczeni i zziębnięci, a według planu powitanie miało rozpocząć się za trzy godziny i potrwać kolejne dwie.

Po czym Antonio dołożył jeszcze godzinę spóźnienia...bo miał ważne sprawy na Nowogrodzkiej (misiewicz).

Więcej w artykule:

WYKOP: http://www.wykop.pl/link/3696225/zolnierze-stali-w-deszczu-ponad-siedem-godzin-czekali-na-macierewicza/

Ospen - Gdzie Macierewicz ma żołnierzy.

Spóźnienie ministra Antoniego Macierewicza...

źródło: comment_LOPXdBegUOFk0RIY7NgtoGyZ2evXdW1T.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz