Wpis z mikrobloga

#filmy #film #krytykafilmowa #batman #dccomic #joker #nolan #dc
Wiecie co mnie zastanawia Gdyby nie trylogia Nolana z wybitną rolą Christiana Bale'a to może Batman VS Superman nie okazał by się takim gniotem, na który patrzy się z politowaniem,
Ok BvS był może dobrym/średnim filmem jak na typowy coroczny blockbuster, ale o którym zapomina się miesiąc po premierze, A Batman Nolana? 9 lat temu a on dalej robi wrażenie, dalej się go wspomina, bo wiadomo, że nic nigdy mu nie dorówna,
Nolan pokazał, że ekranizacje komiksów czyli filmy o superbohaterach można robić w inny sposób w lepszy sposób, (nie wiem jak się to określenie nazywa ale Nolan podszedł do tego w bardziej psychologiczny sposób) ten film nie działa na oczy* tak jak Avengersi, Spidermany, czy wspomniany wyżej BVS, Trylogie Nocnego Rycerza odbiera się w psychice, człowiek po obejrzeniu seansu doświadcza czegoś nie samowitego, Ta opowieść jest kompletna, niesamowicie zagrane czarne charaktery, baa nolan zmienił pojęcie czarnego charakteru, bo w trylogi batmana nie ma dobrych i złych, w zasadzie są dobrzy ocierający się o swoja mroczną strone.

*oczy apropo oczu to w sumie w filmie Nolana wykorzystano nieprawdopodbnie zgraną z fabułą filmu otoczkę mroku, ciemności, i w charakterach bohaterów i w samym filmie,

TL:DL Mroczny rycerz jest super a reszta filmów o superbohaterach nie dorównuje mu do pięt
  • 1
@Haradrim: Moim zdaniem Batmany Nolana są przehype'owane. Pierwsza część jest bardzo dobra i faktycznie patrząc przez pryzmat filmów o superbohaterach mocno się wyróżnia. Druga część też jest filmem świetnym, ale IMO patrząc na niego przez pryzmat filmu o superbohaterach jest to już film co najwyżej bardzo dobry. Jest jedynie luźną adaptacją materiału źródłowego. Batman, najlepszy detektyw świata znający kilkadziesiąt sztuk walki, jest tu nieszczęśliwie zakochanym i szarganym dylematami moralnymi bohaterem z