Wpis z mikrobloga

byłem wczoraj około 18 w największym supermarkecie w małym szwedzkim miasteczku. piątkowe popołudnie, więc ludzi sporo. spędziłem na zakupach jakieś 15 minut, plus kilka na parkingu. nie słyszałem w tym czasie ANI JEDNEJ rozmowy na temat #terroryzm w #sztokholm
ludzie kręcili się po sklepie jak co dzień, słychać było typowe rozmowy o pogodzie i "byłeś dziś w pracy czy miałeś wolne"
ze sklepowych głośników słychać było relację na żywo o skutkach #zamach
mimo to NIKT nie otworzył nawet ust, żeby "publicznie" poruszyć temat.
w tym samym czasie na forach i w komentarzach prawicowych szwedzkich stron aż się gotowało od "anonimowych" bluzgów i wściekłości na szwedzki rząd, politykę i politycznie poprawne media.
trochę to przerażający obraz stanu społeczeństwa w dzisiejszej #szwecja
  • 15
  • Odpowiedz
@adgebworthy: @ripp1337: jakoś nie umiem sobie wyobrazić analogicznej sytuacji w polsce, czy gdziekolwiek indziej, a w kilku krajach bywałem.
nie ma mowy, żeby w pełnym sklepie nie spotkać nikogo kto rozmawiałby na tak świeży i bulwersujący temat.
czułem się jakbym był przez jakichś mentalnych zombi otoczony...
  • Odpowiedz
@sir_prize: nie wiem czy znasz zasady savoir vivre ale w publicznych miejscach takich jak supermarkety, komunikacja miejska itd. nie powinno się rozmawiać o swoich zapatrywaniach politycznych.
  • Odpowiedz
@sir_prize: ee, u mnie rzucają murzynami i allahami ile wlezie, ale firma w 99% szwedzka, poza mną. Wiadomość o ataku przyszła pod koniec pracy, więc już za bardzo nie miał nikt czasu na gadanie. A w internecie pisze głównie dzieciarnia, plus ludzie, którzy są mimo wszystko przeciwni imigrantom i w swoim gronie raczej o tym mówią o tym otwarcie - muszą tylko wyczaić jakie masz nastawienie. Nie wiem czemu ktoś
  • Odpowiedz
@pss8888: nie znałem, dziękuję.
nie mówię o politycznych dysputach, mówię o natknięciu się na znajomych i spontanicznej reakcji na szok, w jakim wielu ludzi w tym kraju się znajduje od wczoraj.
  • Odpowiedz