Wpis z mikrobloga

@AdekJadek: wiem. Kiedyś był: pelikan, wigry, wagant...wszystkim się dało wszędzie jeździć. Rower "fitness" to coś innego? Jak się da jechać, to czemu nie. Rower to rower, a nie widzę w utwardzonej dróżce nic ekstremalnego, co mogło by przeszkodzić w jeździe.
  • Odpowiedz
A na tym tribanie 100?


@AdekJadek: Nieubite ścieżki bardzo często mają to do siebie, że przez kilometr jest ładnie, a później jakieś kamienie, jakaś woda, gałęzie i inne #!$%@?-muje-dzikie-węże. Na pewno nie jest to rower, którym by można pocisnąć taką ścieżką jak rasowym przełajem. A jechać wolno, ostrożnie, omijając co się da – żadna przyjemność.
  • Odpowiedz