Wpis z mikrobloga

Wlasnie wracam z pracy. Autobusem. Ostatni dzienny kurs.

Otwieraja sie drzwi. Pierwsze co slysze to Rage Against the Machine. Drugie co slysze to "Dobry wieczor" wypowiedziane przez kierowce.

Autobus pusty. Wybralem sobie przyjemne miejsce niedaleko szoferki aby dobrze slyszec muzyke. Jakos mi idealnie pasowala.
- Hej kolego - odezwal sie kierowca - bedzie ci przeszkadzalo jak muzyka bedzie grala?
- Absolutnie nie. Pasuje idealnie do dzisiejszego wieczora.
- Tez tak mysle. Wiedzialem, ze nie bedzie ci przeszkadzalo.
- Tak? A skad? - zapytalem podstepnie choc doskonale wiedzialem co mnie zdradzilo.
- Bo wszedles z wielkim usmiechem i jak tylko siadles to kiwales glowa w rytm.
- Fakt.

Muzyka grala jeszcze przez kilka przystankow. Przesluchalismy dwa kawalki nie zamieniajac juz wiecej ani slowa. Rockujacy autobus sunacy przez ciemne miasto.

Na ktoryms z kolejnych przystankow dosiadlo sie pare osob rowniez wracajacych z pracy. Z ich pojawieniem autobus stal sie na powrot tylko autobusem.

#postmanstories #czarnynotatnik

PS. Czy mowilem juz, ze uwielbiam brytyjskich kierowcow autobusow?
  • 21