Wpis z mikrobloga

Wychowałem się w Januszowatej rodzinie xD Ojciec szewc - alkoholik zmarł rok temu w wieku 50 lat (15 kwietnia). Niewydolność krążeniowo - oddechowa (zachlał się). Czy mam złość do niego? Nie mam. Przekazał mi skrypt, który przekazał mu jego ojciec. W głębi siebie przez całe życie był przestraszonym i zagubionym człowiekiem, nie potrafiącym okazywać uczuć. Nikt go nigdy nie uświadomił, on też sam nigdy się nie zainteresował. Jego największe finansowe osiągnięcie to Renault Laguna I 2.0 z 1995 r. W 2007 kosztowała 11200. Matka żyje. Kiedyś lała po pysku, później się opanowała. Jej obraz jest dla mnie niejasny. Z wczesnego dzieciństwa pamiętam bicie, później była nadopiekuńcza (starała się mnie "upupić"). Twierdzi, że chciała najlepiej w mojej relacji z ojcem. Ale mam przeczucie, że od narodzin sporo mieszała. Wiele razy przy mnie ośmieszała ojca (jego wzrost, czy wykształcenie). I nie wiem czy jego picie nie wynikało pośrednio też z tego. W czasach szkolnych byliśmy "najgorsi". Hierarchię w grupie ustalało to, kto miał markowe ciuchy, lepszy samochód. W naszej rodzinie było to nierealne.
Najgorsze i najbardziej wyniszczające z dzieciństwa było poczucie emocjonalnego osamotnienia. Z problemami zostawałem sam (mama prowadziła mnie po psychiatrach, psychologach - ale byli gówno warci).
Teraz 24lvl - doświadczeń w związku zero. Chociaż jakoś nie jestem specjalnie załamany. Pracuje nad sobą (języki, książki, sport).
#gownowpis #dda #przegryw #stulejacontent
  • 1
  • Odpowiedz