Wpis z mikrobloga

Moim zdaniem mógł być właśnie miastowy i możliwe całkiem, że zna Angielski, ma dobrą pracę i nigdy nie jadł jedzenia z tej "restauracji", gdyż na codzień je w restauracjach gdzie posiłek kosztuje 100 zł lub gotuje mu kochana małżonka, która nie pracuje, gdyż i tak palą pieniędzmi w kominku. Przyznam, że i ja od razu nie skojarzyłem tego z promocją, gdyż tam nie jadam za często i też mógłbym tak odpowiedzieć. Tak