Wpis z mikrobloga

Mocno żenujące i suabe!!!!!

Wjechałem na asfaltowego przestwór oceanu
Toyota szarpie w nieskończoność i jak łódka brodzi
Śród lasu pachołków pomarańczowych śród znaków powodzi
Omijam białą linię rozdzielajaca pasy

Już zmrok zapada, nigdzie stacji ni konkretnej trasy
Patrzę w znaki, ograniczeń szukam i z pierwszeństwem drogi
Tam z dala sygnalizator błyszczy tam pieszy na pasy wchodzi
To świeci lampa, oświetlająca na drodze pasy

Stójmy! Czerwone! Wykrzyknął pasażer
Które nagle rozświetliło pobliskie tarasy
Słyszę kędy nadjeżdża z dali jeep woyager

Słyszę kędy się w nim wdziera menadżer
W tym postoju tak oczu nastawiam ciekawie
Że widziałbym zielone światło- jednak nie świeci

#tworcoscwlasna #poezja #heheszki
  • 2