Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem katolem, lat 19. Nie cisnijcie beki bo wiara jest dla mnie istotna. Staram sie zyc w porzadku.
Nie wiem czemu to pisze, troche tak z czapy. Po prostu mam ochote powiedziec co siedzi mi w glowie.

Staram sie zyc wg przykazan, ale jest jedno, ktore sprawia, ze mam ochote sobie strzelic. VI. A mianowicie ta kwestia "pozadliwego patrzenia na kobiety". Nie wiem jaka jest prawda i jak jest dobrze, bo niektorzy mi mowia (swieccy i ksieza), ze "utrzymywanie podniety poprzez dluzsze patrzenie/przypatrywanie (gdy widze sliczna dziewczyne w sukience albo stroju kapielowym) to grzech ciezki" = nie wolno, i tym samym kobiety uprzedmiotawiam(jak niby...), a inni, ze nie ma tu nic zlego i mozna patrzec dalej/do woli(tych jest zdecydowanie mniej).

Efekt jest taki ze mam potezne poczucie winy gdy sie zapatrze na niezle nogi, figury, biusty, a finalnie nie cierpie tego ze jestem seksualny, bo ciagle tylko trzeba uciekac wzrokiem i sie pilnowac. Czuje sie jakbym popadal w #depresja. Nie mam zadnych nalogow ani nic, ale ta kwestia mnie dobija psychicznie.

Czy to tlumienie seksualnosci? Sporo katoli uwaza to za cos normalnego, co trzeba praktywkowac. Cos "bezpiecznego". Heh.

Jest tu ktos z #mikromodlitwa lub #religia tudziez #wiara, albo jeszcze bardziej #katolicyzm kto moglby mi to jakos wyjasnic, bo chyba popadam w #przegryw mentalny?

Dziekuje, pozdrawiam. Nie chce wywolac burzy i mam nadzieje ze tak nie bedzie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 21
@AnonimoweMirkoWyznania:

Nie wiem jaka jest prawda i jak jest dobrze, bo niektorzy mi mowia (swieccy i ksieza), ze "utrzymywanie podniety poprzez dluzsze patrzenie/przypatrywanie (gdy widze sliczna dziewczyne w sukience albo stroju kapielowym) to grzech ciezki" = nie wolno


Gdyby takie podejście było powszechne, przyrost naturalny spadłby do poziomu niemal zerowego. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak w ogóle to polecam fraszkę Jana Sztaudyngera:

Kiedy kobietę w własne
@Crosshairs: nie o to chodziło :DD Chodziło raczej o to ze opisywać się samego przez pryzmat wiary to głupota. Widziałeś kiedyś żeby ktoś napisał jestem 19 letnim ateistą? zresztą - jest wielu złych religijnych ludzi jak i ateistów i o to własnie chodzi, religii nic do tego ze ciekawi cie co ma koleżanka pod sukienką :D
religii nic do tego ze ciekawi cie co ma koleżanka pod sukienką


@MlekozMonkom: tutaj się akurat wstrzeliłeś, bo tak w sumie jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) Te wszystkie zasady o których wspomniał op służą nie przypodobaniu się proboszczowi, tylko mają na celu samodoskonalenie człowieka i prowadzenie go ku szczęściu. Przecież co stoi na przeszkodzie, żeby i ateista postępował według 10 przykazań? Poza pierwszymi 3 to zwykłe "weź
@MlekozMonkom Tak, widziałem. Widziałem nawet 13 latków nazywających się ateistami. Nie wiesz jak działa internet? Każdy jest człowiekiem sukcesu, a gdy tylko się spojrzy na prawdziwe życie, albo na mirkowyznania, tp się okazuje że nie ma to wiele wspólnego z prawdą.Teraz w internecie każdy się nim nazywa, tylko że ten koronny argument typu "ważne jakim jesteś człowiekiem" często upada. Jeżeli wytykasz katolowi to że nie jest dobrym człowiekiem, to zwróć też uwagę
Jestem katolem, lat 19. Nie cisnijcie beki bo wiara jest dla mnie istotna


@AnonimoweMirkoWyznania: skoro istotna, to pisz "katolikiem".
A co do sedna pytania - tu chodzi o rozbudzanie w sobie pozadliwosci.

Czlowiek jest tak stworzony, ze atrakcyjny przedstawiciel/przedstawicielka wzbudza w nas emocje. I to jest dobre i piękne, bo dzięki temu ludzie się kochają, a w pozniejszej perspektywnie - rozmnazaja.
Czytales Piesn nad Piesnami? Przecie w warstwie tekstowej to erotyk.
@AnonimoweMirkoWyznania: dobrze wyjaśniła to @agaja. Nie ma nic złego w zachwycaniu się pięknem przedstawiciela płci przeciwnej dopóty, dopóki nie sprowadzasz tego zachwytu do poziomu "ależ seks z nią byłby nieziemski". Wtedy sprowadzasz jej atrakcyjność i ją samą do kategorii obiektu seksualnego.

Seksualność jest spoko. Patrzenie na nią tylko od strony seksu - nie (seks też jest spoko - ale z całą otoczką ludzkiej seksualności, do której należy bliskość, uczucie etc.)
(ale tylko w przypadku, kiedy potrafisz odróżnić aspekt seksu od seksualności). Ta dam.

Ale to od nas zalezy, czy bedziemy na temat tej osoby fantazjowac, czy te fantazje odrzucac.

Seksualność jest spoko. Patrzenie na nią tylko od strony seksu - nie (seks też jest spoko - ale z całą otoczką ludzkiej seksualności, do której należy bliskość, uczucie etc.)


@Fitoplankton: Co ty #!$%@?? Zdecyduj się.
Op niech sobie patrzy ile chce, każdy
@blend: nope, nie każdy. I to "#!$%@?" jest właśnie zgodne ze standardami, o które pytał op (katolicyzm).

Poczucie winy jest odruchem sumienia. Sumienia ukształtowanego przez katolickie wartości. Kim jesteś, aby nazywać poglądy i przekonania innych jako "debilizmy"? Masz jakieś dokumenty na potwierdzenie twoich tez? Jakieś cytaty z Biblii albo KKK? Nie? To po co wypowiadasz się w temacie, który cię nie dotyczy?
@Fitoplankton: A ty masz jakieś dokumenty mówiące o tym, że opowi stanie się krzywda jak będzie oglądał laski na ulicy? Widocznie są to debilizmy jeśli

Czuje sie jakbym popadal w #depresja. Nie mam zadnych nalogow ani nic, ale ta kwestia mnie dobija psychicznie.
@blend: popadał w depresję, bo podchodził do tego w wypaczony sposób. Tutaj sprawa nie rozbija się o to, czy stanie mu się krzywda czy nie. Od codziennego porno + fapania też nie umrzesz. Czy to znaczy, że są dobre?