Aktywne Wpisy
lukija +7
byłam dzisiaj na gastroskopii w znieczuleniu miejscowym, jak możecie się domyślić, nie umiałam połknąć rury, zrzygalam się na pół metra i zakrztusiłam rzygami
njdnsjdnjs +1
jakie macie zaimki
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Jestem katolem, lat 19. Nie cisnijcie beki bo wiara jest dla mnie istotna. Staram sie zyc w porzadku.
Nie wiem czemu to pisze, troche tak z czapy. Po prostu mam ochote powiedziec co siedzi mi w glowie.
Staram sie zyc wg przykazan, ale jest jedno, ktore sprawia, ze mam ochote sobie strzelic. VI. A mianowicie ta kwestia "pozadliwego patrzenia na kobiety". Nie wiem jaka jest prawda i jak jest dobrze, bo niektorzy mi mowia (swieccy i ksieza), ze "utrzymywanie podniety poprzez dluzsze patrzenie/przypatrywanie (gdy widze sliczna dziewczyne w sukience albo stroju kapielowym) to grzech ciezki" = nie wolno, i tym samym kobiety uprzedmiotawiam(jak niby...), a inni, ze nie ma tu nic zlego i mozna patrzec dalej/do woli(tych jest zdecydowanie mniej).
Efekt jest taki ze mam potezne poczucie winy gdy sie zapatrze na niezle nogi, figury, biusty, a finalnie nie cierpie tego ze jestem seksualny, bo ciagle tylko trzeba uciekac wzrokiem i sie pilnowac. Czuje sie jakbym popadal w #depresja. Nie mam zadnych nalogow ani nic, ale ta kwestia mnie dobija psychicznie.
Czy to tlumienie seksualnosci? Sporo katoli uwaza to za cos normalnego, co trzeba praktywkowac. Cos "bezpiecznego". Heh.
Jest tu ktos z #mikromodlitwa lub #religia tudziez #wiara, albo jeszcze bardziej #katolicyzm kto moglby mi to jakos wyjasnic, bo chyba popadam w #przegryw mentalny?
Dziekuje, pozdrawiam. Nie chce wywolac burzy i mam nadzieje ze tak nie bedzie.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
@AnonimoweMirkoWyznania: #bekazkatoli, dalej nie czytam xD
Gdyby takie podejście było powszechne, przyrost naturalny spadłby do poziomu niemal zerowego. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A tak w ogóle to polecam fraszkę Jana Sztaudyngera:
Nie. Dopóki nie rozbierasz jej wzrokiem, nie wyobrażasz sobie dzikiego seksu z nią - wszystko jest na miejscu. Myśli na poziomie "ooo buuuuulwaaaa matuchno jest idealna ommm" nawet wobec kobiety w stroju kąpielowym nie jest czymś złym (ale tylko w przypadku, kiedy potrafisz odróżnić aspekt seksu od seksualności). Ta dam.
@MlekozMonkom: tutaj się akurat wstrzeliłeś, bo tak w sumie jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) Te wszystkie zasady o których wspomniał op służą nie przypodobaniu się proboszczowi, tylko mają na celu samodoskonalenie człowieka i prowadzenie go ku szczęściu. Przecież co stoi na przeszkodzie, żeby i ateista postępował według 10 przykazań? Poza pierwszymi 3 to zwykłe "weź
Zaakceptował: Asterling
To nie zarzutka (niestety ;-)).
Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: skoro istotna, to pisz "katolikiem".
A co do sedna pytania - tu chodzi o rozbudzanie w sobie pozadliwosci.
Czlowiek jest tak stworzony, ze atrakcyjny przedstawiciel/przedstawicielka wzbudza w nas emocje. I to jest dobre i piękne, bo dzięki temu ludzie się kochają, a w pozniejszej perspektywnie - rozmnazaja.
Czytales Piesn nad Piesnami? Przecie w warstwie tekstowej to erotyk.
Seksualność jest spoko. Patrzenie na nią tylko od strony seksu - nie (seks też jest spoko - ale z całą otoczką ludzkiej seksualności, do której należy bliskość, uczucie etc.)
@Fitoplankton: Co ty #!$%@?? Zdecyduj się.
Op niech sobie patrzy ile chce, każdy
Poczucie winy jest odruchem sumienia. Sumienia ukształtowanego przez katolickie wartości. Kim jesteś, aby nazywać poglądy i przekonania innych jako "debilizmy"? Masz jakieś dokumenty na potwierdzenie twoich tez? Jakieś cytaty z Biblii albo KKK? Nie? To po co wypowiadasz się w temacie, który cię nie dotyczy?