Wpis z mikrobloga

Pytanie dla wszystkich maniaków twórczości Carpentera, którzy oglądali film The Thing 1982 roku.

Dobra - stacja stoi w płomieniach i wydawać się może, że tytułowe Coś uleciało z dymem w atmosferę. Ale Carpenter nie byłby sobą, gdyby nie zrobił widzowi psikusa i nie umieścił na końcu filmu cliffhangera.

Przed finałowym starciem z Cosiem Childs (Keith David) odłącza się od grupy i znika w tajemniczych okolicznościach. Po wszystkim widzimy jak nieopodal płonących szczątków bazy MacReady (Kurt Russell) siada spokojnie wśród ruin i śniegu. Odnajduje go Childs - obaj zastanawiają się czy mogą sobie ufać. Czy Childs jest ostatnią ocalałą formą obcego organizmu?

B.....p - Pytanie dla wszystkich maniaków twórczości Carpentera, którzy oglądali film...

źródło: comment_LAw1Uyt43kDu0cB6giqOHwxzH2yqhfIo.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bergkamp: Tak, bezdyskusyjnie. :)

MacReady oddycha, tymczasem Childs nie. Trochę pary leci mu z ust, ale jest jej dużo mniej niż u MacReady'ego. Można by tu się wdać w jakąś polemikę, ale Carpenter w wywiadach uciął tę kwestię: Childs to Coś.
  • Odpowiedz
@sejsmita: Nie czytałem ani jednego wywiadu z Carpenterem, w którym jednoznacznie potwierdziłby jakąś wersję co do zakończenia. A trochę wywiadów czytałem. Dziwne, masz jakiś link? Czytałem natomiast o tym oddechu Childsa. Pije on jeszcze a-----l - przecież komórki Cosia powinny zareagować na toksyczną substancję.

@Vladimir_Kotkov: Czytałem o tej iskrze i pamiętam, że zwróciłem uwagę, iż Norris jakiś czas przed atakiem jest jeszcze pokazany z tą iskrą w oczach.
  • Odpowiedz
@Bergkamp: bardzo fajny, to mój pierwszy film Carpentera. pewnie to, że oglądałem go dopiero w tym roku, miało wpływ na odbiór, bo był dość zabawny i uroczo wyglądało "coś". ale właśnie, zakończenie też mi się spodobało, podobnie klimat, rewelacyjna muzyka. w sumie to do Carpentera przez muzykę najpierw dotarłem
  • Odpowiedz
@Bergkamp: Akurat dziś siedzę wieczorem sam z dzieckiem więc jak tylko zaśnie to sobie "Coś" odpalę.

BTW - nie wiem czy wiesz, ale Peter Watts napisał opowiadanie z perspektywy "Cosia". Nie pamiętam dokładnie w którym momencie podejmuje narrację ale wydaje mi się że jest to kilka dni po ostatnim ujęciu przedstawiającym Childsa i MacReady'ego.
  • Odpowiedz