Wpis z mikrobloga

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Mam pytanie do kobiet, posiadaczek dzieci, które zawarły związek z intercyzą.

Wykopowi koniobijcy, spasione lochy spędzające godziny przed kompem oraz normalni ludzie w związkach bez intercyzy scrolują dalej.

Czy w związku z intercyzą wszelkie obowiązki nad dzieckiem dzielicie po równo? Czy partner w jakiś sposób zadośćuczynił 9 miesiącom utraconym bezpowrotnie na rozwój zawodowy? Czy urlop macierzyński/tacierzyński dzieliłyście po równo?

Pytam bo dowiaduje się, że już któraś pipa w moim otoczeniu zgodziła się na intercyzę. A teraz siedzi w domu z dzieciakiem bo tatuś musi na dom zarabiać. Przecież taki układ jest skrajnie niesprawiedliwy i kobieta godząc się na to będzie #!$%@? bez mydła gdy kolesiowi się coś odwidzi.
  • 12
@Jade: otóż to. Zabezpiecza faceta przed roszczeniami alimentacyjnymi żony. Jeśli babka posiedzi sobie dwa lata w domu a potem gdy dziecko jest chore to bierze za każdym razem zwolnienie. To ma 5 lat rozwoju zawodowego w plecy. Jaką robotę możesz wtedy utrzymać?