Wpis z mikrobloga

Jakby kogoś interesowała jakość obsługi klienta w WizzAir, to już odpowiadam: nie ma czegoś takiego.

TL;DR; Otrzymałem cudze potwierdzenie rezerwacji lotu i WizzAir ma to w dupie, bo hajs się zgadza.

Jako że mam na gmailu zarejestrowany email z imieniem i nazwiskiem w formacie imie.nazwisko@gmail.com, jestem jednym z tych szczęśliwców, którzy nie muszą udziwniać własnego maila poprzez dodawanie liter czy cyfr, np. imie.nazwisko666@gmail.com albo imie.nazwisko.goracy.mirek.25@gmail.com. W związku z powyższym czasami zdarzają się pomyłki, że ktoś poda mój adres e-mail zamiast swojego, a ja jako polak-nie-cebulak staram się to odkręcić. Tak było i dziś.

Otrzymałem potwierdzenie założenia konta w Wizz Discount Club, trochę się zdziwiłem, ale w sumie mam tam konto na służbowym mailu, więc zignorowałem to, bo może gdzieś kiedyś podałem drugi e-mail, coś się przywiesiło w systemie i teraz doszło. Ale jak dostałem potwierdzenie rezerwacji lotu, z adresem, danymi osobowymi, numerem rezerwacji i wszystkim, to już wiedziałem co się stało. No więc telefon do WizzAira.

Pierwsze zdziwko: w sumie to nie tak łatwo znaleźć, a jak już muszę dzwonić, to albo zagramanicę, albo na polski numer po prawie 5 PLN/min. Czyli na jedno wychodzi (prawie, bo zagramanicę taniej). W sumie to nie moja sprawa, więc nie będę tyle bulił, zwłaszcza, że pewnie posłucham przy tym trochę muzyki.

Znalazłem jednak numer po normalnych stawkach, do zamawiania pomocy specjalnej i jakichś spraw wyjątkowych. No to dzwonię, słucham muzyki, a gdy odsłuch dobiegł końca tłumaczę jak komu dobremu jak sprawa wygląda i ja to przepraszam panią Agnieszkę w ogóle, że zawracam dupę i w ogóle to nie powinienem dzwonić na ten numer, tylko na ten za piątaka i w ogóle to jeszcze raz ja przepraszam, bo nie jestem godzien, matka mnie nie chciała a i ojciec się chyba specjalnie nie starał no i ja tu takie g---o ludzkie dupę zawracam, ale ktoś tu - może bardziej godzien do stąpania po tej Ziemi - może mieć teraz problem.

W sumie finał tej historii jest krótki. Tu cytat:

To proszę zignorować tego maila, na tej linii panu nie pomogę.

[Jeb] pip pip pip.

I tyle. Na szczęście nieszczęśnik podał na Wizz Discount Club swój numer telefonu, więc zadzwoniłem i naświetliłem sprawę. Napisałem też do Wizza z prośbą o usunięcie konta. Ciekawe czy usuną.

#wizzair #tanielatanie #taniepodroze #samoloty #obslugaklienta #afera
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@adrael: Haha, nie wiem, czego się spodziewałeś;) Tak długo jak nie chcesz ich obsypać pieniędzmi za powiedzmy zmianę rezerwacji to nic ich nie obchodzisz. Im przecież jest wszystko jedno, czy ktoś na pokład wsiądzie czy nie, a pieniądze za bilet i tak już zainkasowali i w razie czego zwalą na klienta.
  • Odpowiedz
@Szyn44: Albo kosmonautę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kyaroru Tak, wiem, w skali masowej g---o ich to obchodzi i tak ludzie będą latać, choćby kogoś zaciukali na pokładzie, bo to też nie ich wina, a poza tym to nie był dobry chłopak i dużo pił. Ale załatwiając różne sprawy przez lata z różnymi "konsultantami" spotykałem się chociaż z minimum uprzejmości i przynajmniej udawaniem, że chcą pomóc,
  • Odpowiedz
@adrael: Na numerze UK pewnie miałbyś to samo. Samo to, że firma realizuje obsługę klienta na numerze ze stawką jak z sekstelefonu wprost daje do zrozumienia, że nie są zainteresowani jakąkolwiek dyskusją z petentem ani skargami na swój temat. Darmowy numer mają bo inaczej prawnik od jakichś inwalidów by ich puścił z torbami że trzeba dzwonić na audiotele żeby pomoc dla gościa na wózku inwalidzkim zamówić (którą też zresztą mają
  • Odpowiedz
@kyaroru: No właśnie niekoniecznie, bo numer UK ma normalne stawki ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ale oczywiście to zniechęca wszystkich "Kali mówić k---a", bo wolą zabulić piątaka i dać się wydymać rodakowi, niż pogadać z kimś po angielsku. Ale ludzie z UK nie wiem czy mają lepiej, ale na pewno taniej. W takich sprawach zresztą: jak zawsze. Pewna gierkowa firma przez oddział UK rozwiązała mi kiedyś problem
  • Odpowiedz