Wpis z mikrobloga

Gdzie jest granica pomiędzy uznaniem czegoś za regionalizm a uznaniem za błąd językowy? Jest jakaś wymagana określona liczba ludzi na danym obszarze, używająca jakiejś formy różniącej się od tej ogólnie uznawanej za poprawną żeby zostało to uznane za regionalizm? Pytam, bo spotkałem się z taką sytuacją:

- ... bla bla bla [używa niepoprawnej formy] bla bla.
- Mówi się [poprawna forma] :|
- U mnie w rodzinie każdy mówi [niepoprawna]

po czym następuje kłótnia o to, czy to, że ktoś słyszał z ust rodziców niepoprawną formę usprawiedliwia jej używanie i uznanie jej za regionalizm (bo mówi tak pewna grupa ludzi na określonym obszarze - rodzina tej osoby).

#pytanie #jezykpolski #regionalizm #kiciochpyta
  • 2
  • Odpowiedz
@Zoxico: No prosta sprawa - słownik. Odnośnie do kryteriów kwalifikacji, trzeba by poszukać gdzieś u Rady Języka Polskiego. Różnie to bywa, bo niestety bywają językoznawcy, którzy uważają - "mówi się tak, jak się mówi", dopuszczając uzusy różne. Ja jestem zwolennikiem czystej formy, chociaż sam błędnie mówię "na pole" :)
  • Odpowiedz