Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu przyszła do mnie paczka z zamówionymi tabakami. Wśród nich była też ONA. Dziwny pakunek z liścia bananowca, sprowadzony z Kenii - jak informuje sprzedawca. Brzmi ciekawie... Zabrałem się więc do oględzin i zauważyłem, że całość związana jest też naturalnym sznurkiem - prawdopodobnie włókno bananowca. Potrząsnąłem - o dziwo szczelne. Nic się nie wysypuje mimo dość prymitywnej metody pakowania. Do tego wygląda ciekawie. Odwiązałem więc sznurek i.... dalej nic się nie sypie. Zacząłem więc dobierać się do jednego końca "cukierka" i po chwili (niszcząc odrobinę krawędź tabakierki) udało mi się wysypać na dłoń odrobinę suchej jak pięty Kenijczyka i grubo zmielonej tabaki. Czarnej jak ów Kenijczyk. Powąchałem - czysty, naturalny aromat, bez większych fajerwerków, lecz coś się przez niego przebija.... Zażyłem więc. I tutaj mam mieszane uczucia. Aromat przyjemny, jak wygrzane słońcem siano, trochę przesiąknięte zapachem "opakowania". Przyjemna woń. Gorzej z innymi wrażeniami towarzyszącymi zaciągnięciu. Szczypie, pali, drapie i łaskocze jednocześnie. Suche toto i bardzo nieregularnie zmielone. Większe kawałki mocno drapią w gardło, przyklejają się w najmniej odpowiednich miejscach i wyjątkowo długo dają o sobie znać. Istna tortura. Jeśli ktoś lubi ten efekt - polecam... Kolekcjonerzy będą mieli gratkę ale osoby o mniejszej tolerancji na suche i zmielone siekierą tabaki lepiej by wydały kasę na inne... #wykopsnuffersclub #snuff
Pobierz Ektrom - Jakiś czas temu przyszła do mnie paczka z zamówionymi tabakami. Wśród nich b...
źródło: comment_CYdjgiL6Z3PYhjaI4UgdK760Wq06b7Az.jpg
  • 6