Wpis z mikrobloga

Wołam plusujących mój poprzedni wpis. Kolejna historyjka.

W czwartek zerwałem z H. W sobotę mogłem wyjść lub zostać w domu i rozmyślać. Wychodzę :) Dzisiaj spotkam D.

D. była typową amerykańską next door girl. 165 cm, wysportowana, śliczna buzia, blond włosy do ramion, pochodząca z Pensylwanii. Według jej opowieści, mieszanka genów niemiecko-irlandzkich. Mniejsza z tym.

Tej nocy D. była ubrana w krótkie szorty, obcisłą bluzkę i klapki. Była z grupą 5 znajomych. Zobaczyła mnie przy barze na decku, spojrzała na swoją przyjaciółkę i jej chłopaka, skinęła im głową, dała im znać, że idzie ze mną porozmawiać.

Standardowa rozmowa. Zawsze te same pytania. Skąd jesteś, ile masz lat, gdzie pracujesz, dlaczego tutaj się przeprowadziłeś itd.

[Ona] Jesteś sam?
[Ja] Mój kumpel pije w barze.
[Ona] Co tutaj robisz?
[Ja] Nic.
[Ona] Skąd jesteś?
[Ja] Stąd.
[Ona] Niemożliwe, masz akcent!
[Ja] Nie no, żartuję. Z Europy.
[Ona] Ale skąd?
[Ja] Z Polski.
[Ona] Dlaczego tutaj się przeprowadziłeś?
[Ja] Do pracy. No i Amerykanki są znacznie fajniejsze.
[Ona] :) Naprawdę?
[Ja] Trochę podróżowałem. Europa, Brazylia, więc już trochę widziałem.
[Ona] Ok, wierzę. Mój ostatni chłopak miał polskie korzenie.
[Ja] Przykro mi z tego powodu. XD
[Ona] Celebruję dzisiaj urodziny. To trzeci bar który odwiedzamy.
[Ja] Hahaha, a to dobre. Bardzo dobre.

W tym momencie głaskam ją po ramieniu. Psy lubią być głaskane, koty drapane, kobiety dotykane.

[Ona] Ile masz lat?
[Ja] Odpowiadam.

Wkłada mi rękę do kieszeni spodni i wyciąga dokumenty. Spoufaliła się XD

[Ona] Co wolisz psy czy koty?
[Ja] Psy!
[Ona] Musisz lubić psy!
[Ja] Kocham psy!
[Ona] Bo my mamy psy w domu!

Jej znajomi przychodzą. Z pięć osób. Jedna z jej koleżanek przedstawia mnie swojemu chłopakowi który pewnie dzisiaj robi za kierowcę.

[Jej koleżanka] Gratuluję, ale tak między nami ona jest suką.
[Ja] XD. Ok.

Jej druga koleżanka, wysoka, chuda brunetka, odsłonięty brzuch, smakowita.

Po piętnastu minutach wychodzimy z klubu. Kolejka ludzi czeka na wejscie. Brunetka wiesza się na ochroniarzu XD

[Jej koleżanka] Ale wy macie trudną pracę. Tak nas chronicie!

Ochroniarz patrzy się na mnie. Ja na niego. Znamy się z widzenia. Uśmiech i wzruszam ramionami.

Idziemy kilka ulic do zaparkowanego samochodu. Jest nas sześcioro. Nie ma mowy, że zmieścimy się do samochodu. Jej koleżanka znowu do mnie podchodzi.

[Jej koleżanka] Ja Ciebie nie znam.
[Ja] Nazywam się Anon. Właśnie się poznaliśmy z D.
[Ona] Ok.

D. przychodzi do mnie.

[D.] Mieszkamy w trójkę. W piwnicy mieszka taki jeden. Trochę dziwny jest.
[Ja] Ok. Żaden problem.

Wzywają Uber'a. Wsiadamy w czwórkę do Ubera. Jedziemy do nich.

[Jej koleżanka] Nikt mnie nie kocha! Czemu jestem sama?

Zaczyna się. Dramaty, że D. poderwała dzisiaj faceta. A ona nie. D. siedzi z tyłu pośrodku. Ja z jej lewej strony i utrzymuję z nią kontakt fizyczny. Gładzę ją po ręku lub bawię się jej włosami.

Brunetka zaczyna masować kierowcę Ubera XD Ja kisnę w środku.

Przyjeżdżamy do nich. Brunetka wsiada do swojego samochodu i jedzie do siebie. Wchodzimy do ich domu. W salonie siedzi stulej. Gra na PS3 czy PS4. Musi być 2 w nocy. No ja #!$%@?ę XD

[Ja] Cześć.
[Stulej] Cześć. W grę gram.

Z dziewczynami idę do kuchni.

[One] Chcesz drinka?
[Ja] OK.

Nalewaja mi. Pijemy.

[One] Powiedz coś po polsku!!!
[Ja] Wy dziewczyny jesteście najlepsze.
[One] What???
[Ja] Wy dziewczyny jesteście najlepsze.
[One] What???

Idziemy na górę.

W jej pokoju dalej pijemy. Drzwi otwarte. W pokoju jest jej koleżanka. Nastawia nam muzykę. Oglądam jej zdjęcia, książki itd. Rozmawiamy o muzyce, one mówi o jakimś muzyku, ja mówię jak słaby jest. Droczymy się. Jej koleżanka wreszcie wychodzi.

D. wzięła ciuchy i poszła się przebrać. Wraca w koszulce, bez biustonosza, spodenki. Cudo. 10/10. Idę się odświerzyć. Wracam do pokoju i do łóżka. Na stoliczku leży prezerwatywa.

[Ona] Masz zabezpiecznie?
[Ja] Mam ;-)

Zaczynamy się przytulać. Całować. Otwierają się drzwi. Do pokoju wchodzi jej koleżanka. Ja #!$%@?ę :-) Będzie trójkąt? Ale ja już się zakochałem :-)

[Jej koleżanka] Wino wam przyniosłam!

Stawia wino na szafce i wychodzi.

[D.] Ja #!$%@?ę!

D. wstaje z łóżka i zamyka drzwi na klucz. Ja śmieje się :-) Wraca do mnie. Wracamy do przytulania i całowania.

Rano powtórka.

Potem wychodzimy coś zjeść. Potem wracamy, zabieramy psa i zawozi mnie do mnie. Wymieniamy się numerami.

#podrywajzwygrywem
  • 35
  • Odpowiedz
@UberWygryw: normalny rozwój wydarzeń. Tak to powinno normalnie wyglądać bez zbędnych pierdół i podchodow.
Strasznie chciałbym się wybrać do stanów i osobiście przekonać jakie podejście maja kobiety ze stanow do spraw łóżkowych
  • Odpowiedz