Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Piszę tutaj bo mam mały dylemat a nie chcę by niektóre osoby mnie połączyły że takie gówno problemy mam.

Od razu przepraszam jak ciężko się czyta, proszę przebrnijcie przez ten mój bełkot.

Pracuję zarabiając minimalnie 4k netto, praca lekka tylko dużo czasu zabiera (minimum 10h dziennie) jako że obecna praca ma wymagania zerowe czy to od wykształcenia czy też umiejętności to jakoś mi średnio w niej podoba, kasa nawet fajna ale same zajęcie jest nędzne będą szczerym. Kiedyś skończyłem studia typowo naukowe z rodziny przyrodniczo-matematycznych i kiedyś szukałem sobie pracy w zawodzie ale jak możecie się domyślić nic z tego nie wyszło i tak oto zostałem kaparkowym, facetem który bawi się koparką na budowach. I chciałbym to zmienić i iść do pracy bardziej ambitnej, coś związanego z moimi studiami. Tylko jak miałem sporą przerwę to dużo też już zapomniałem, nie wiem czy najpierw zapisać się na studia drugiego stopnia (pierwszy mam) i dopiero po nich próbować coś z pracą czy od razu próbować i olać to że minęło trochę czasu od ostatniej mojej styczności z nauką przyrodniczo-matematyczną.

Jakbyście szukali pracownika typowo do np. laboratorium to patrzeli byście na fakt że kandydat nie wykonywał nigdy pracy w zawodzie wyuczonym i ostatnio miał z tą nauką styczność jakieś 3 lata temu ?

Spam tagami :
#praca #kiciochpyta #pytanie #pytaniedoeksperta HRowca a kij więcej chyba nie trzeba.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania Praca w naszej niszy jest, ale trzeba mieć dużo samozaparcia i pozytywnej energii. Pracuję od końca studiów (przechodzę bez przerwy w zatrudnieniu) 1,5 roku w labie na uniwersytecie i od marca zaczynam w laboratorium w innym mieście (urwanie z garnuszka rodziców, niebieski w mieście i znajomi ze studiów).

Pracy szukałam (tak intensywnie) z jakiś miesiąc i miałam trzy propozycje. Ale miałam doświadczenie. W nowej firmie prowadzili rozmowy z kandydatami cały tydzień