Wpis z mikrobloga

Witam. Mam pytania dotyczące #emigracja do #islandia.

Przede wszystkim - najchętniej mieszkałbym w jakimś miejscu o niewielkiej populacji, w którym da się żyć bez prawka. Nie muszę mieszkać tuż obok kina, teatru czy muzeum, ale jakiś sklep spożywczy, nawet jeśli mały, powinien być. Raz na jakiś czas mógłbym objechać pół Islandii po jakąś pralkę czy do urzędu, najlepiej jakąś komunikacją publiczną. Nie musi jechać co 10 minut ani nawet co godzinę, tyle żeby nie spowodowało to takiej nieobecności, że by kolidowało z pracą. Naprawdę nie mam dużych wymagań - jestem w stanie nocować poza domem na prostym wyjeździe do urzędu. Raczej nie będzie mnie stać na zapłacenie za mieszkanie z góry - więc w grę wchodzi wynajem. No i ważne też żeby miejsce było aktywne społecznie, akceptujące obcokrajowców, żeby nie było rutyny praca-mirko-praca-mirko. Jakieś miejscówki polecacie? Jeśli jednak nie znajdzie się jakieś miejsce na odosobnieniu spełniające moje oczekiwania, jak jest ze smogiem w Reykjaviku?

Oczywiście zanim zacznę pracować, chciałbym wybrać się na jakąś dłuższą, szczegółową wycieczkę krajoznawczą. Prawka nie mam i nie będę miał, więc jak nie znajdę kogoś z rodziny czy bliższego kręgu polskich znajomych, kto ma prawko i chciałby ze mną jechać - co robić? Jest coś takiego jak wynajem samochodu z kierowcą? No i ile na taką wycieczkę krajoznawczą powinienem mieć, wliczając wszystkie atrakcje turystyczne związane z tamtejsza kulturą, przyrodą itd?

Poza tym - ile kosztuje tam wyżycie w przyzwoitych warunkach, w lokalizacji opisanej w pierwszym akapicie? Bo wolałbym jednak trochę się zaznajomić z lokalnym otoczeniem zanim zacznę pracować, niż wybierać się z jakąś agencją emigracji.

I jeszcze jedno - w jakiej branży mógłbym pracować z wykształceniem ogólnym? Nie za bardzo marzy mi się spędzenie kolejnych 5 lat na studiach w #polskbaza. W gastronomii bym się raczej nie znalazł - może trochę umiem gotować, ale nie wystarczająco. Najchętniej żeby praca nie wymuszała siedzącego trybu życia.
  • 7
@alfasamiec: jesteś pewny? tam chyba jest bardzo depresyjnie, też myślałem żeby może tam uderzyć i pracować zdalnie, ale chyba bym nie wytrzymał. Zastanawiam się nad zmianą ale na coś cieplejszego jednak.. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@alfasamiec: W Reykjaviku nie ma smogu. Chyba nikt tam nie ogrzewa piecami węglowymi bo ciepło pochodzi głównie ze źródeł geotermalnych. Samochody na corocznych przeglądach są badane pod względem obecności szkodliwych zanieczyszczeń i wiele starych aut nie zostaje dopuszczonych do ruchu. Jeśli chcesz mieszkać na obrzeżach Reykjaviku to polecam Mosfellsbaer. Bardzo urokliwe miasteczko nad oceanem i pasma górskiego Esja. W zależności od tego gdzie będziesz pracował (w Mosfell jest raczej mało miejsc
@umount_brain_mount_penis: A ja słyszałem co innego - że tam owszem są długie zimy i noce polarne, ale ludzie sobie z tym radzą. Bynajmniej inaczej niż trollując @MatkaBoza na mirko.

Poza tym myślę że depresję prędzej u mnie wywoła negatywne nastawienie do kultury islandzkiej (np. traktowanie wiary w elfy jako nolife czy uznawanie istnienia wartości rodzinnych za bajki dla dzieci) niż klimat, który zresztą i tak jest łagodniejszy niż w środkowej Polsce.