Aktywne Wpisy
Viesti +679
Rozwala mnie ta ostatnia nagonka na RODy – nic a nic nie wygląda na zorganizowaną ustawkę. Na co dzień deweloper to synonim najgorszego zła a tu nagle „oddajmy najlepsze tereny w mieście deweloperom, tylko oni tworzą przestrzeń dodaną w mieście”.
Też zwróćcie uwagę na to, że nie pada w takich tezach słowo sprzedajmy tylko oddajmy, przekażmy itp. Biednych deweloperów z pewnością nie stać na ziemię a oni tam by w czynie
Też zwróćcie uwagę na to, że nie pada w takich tezach słowo sprzedajmy tylko oddajmy, przekażmy itp. Biednych deweloperów z pewnością nie stać na ziemię a oni tam by w czynie
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Przede wszystkim - najchętniej mieszkałbym w jakimś miejscu o niewielkiej populacji, w którym da się żyć bez prawka. Nie muszę mieszkać tuż obok kina, teatru czy muzeum, ale jakiś sklep spożywczy, nawet jeśli mały, powinien być. Raz na jakiś czas mógłbym objechać pół Islandii po jakąś pralkę czy do urzędu, najlepiej jakąś komunikacją publiczną. Nie musi jechać co 10 minut ani nawet co godzinę, tyle żeby nie spowodowało to takiej nieobecności, że by kolidowało z pracą. Naprawdę nie mam dużych wymagań - jestem w stanie nocować poza domem na prostym wyjeździe do urzędu. Raczej nie będzie mnie stać na zapłacenie za mieszkanie z góry - więc w grę wchodzi wynajem. No i ważne też żeby miejsce było aktywne społecznie, akceptujące obcokrajowców, żeby nie było rutyny praca-mirko-praca-mirko. Jakieś miejscówki polecacie? Jeśli jednak nie znajdzie się jakieś miejsce na odosobnieniu spełniające moje oczekiwania, jak jest ze smogiem w Reykjaviku?
Oczywiście zanim zacznę pracować, chciałbym wybrać się na jakąś dłuższą, szczegółową wycieczkę krajoznawczą. Prawka nie mam i nie będę miał, więc jak nie znajdę kogoś z rodziny czy bliższego kręgu polskich znajomych, kto ma prawko i chciałby ze mną jechać - co robić? Jest coś takiego jak wynajem samochodu z kierowcą? No i ile na taką wycieczkę krajoznawczą powinienem mieć, wliczając wszystkie atrakcje turystyczne związane z tamtejsza kulturą, przyrodą itd?
Poza tym - ile kosztuje tam wyżycie w przyzwoitych warunkach, w lokalizacji opisanej w pierwszym akapicie? Bo wolałbym jednak trochę się zaznajomić z lokalnym otoczeniem zanim zacznę pracować, niż wybierać się z jakąś agencją emigracji.
I jeszcze jedno - w jakiej branży mógłbym pracować z wykształceniem ogólnym? Nie za bardzo marzy mi się spędzenie kolejnych 5 lat na studiach w #polskbaza. W gastronomii bym się raczej nie znalazł - może trochę umiem gotować, ale nie wystarczająco. Najchętniej żeby praca nie wymuszała siedzącego trybu życia.
@umount_brain_mount_penis: Jeszcze bardziej niż w Japonii?
Ja właśnie źle reaguję na słońce - jak wiosną się budzi do życia to wtedy odrobinę depresjuję, a jak wróciłem z wyjazdu na kanary to już na poważnie depresjowałem.
Poza tym myślę że depresję prędzej u mnie wywoła negatywne nastawienie do kultury islandzkiej (np. traktowanie wiary w elfy jako nolife czy uznawanie istnienia wartości rodzinnych za bajki dla dzieci) niż klimat, który zresztą i tak jest łagodniejszy niż w środkowej Polsce.
Komentarz usunięty przez autora
Jak cos, jestem w Sydney. Służę pomoca.