Wpis z mikrobloga

@greg1970: Ale zadyma o ten pas, a mnie bardziej irytują te kretyńskie reklamy dla z-------h babć, mam i cioć, które o niczym innym nie marzą niż tylko utuczyć dziecko jak prosie, żeby potem pół życia się zmagało z otyłością.
Widział, ktoś kiedyś dziecko, które zagłodziło się na śmierć, bo nie tuczono go na siłę?
  • Odpowiedz
@Corranh: właśnie. Zdrowe dziecko się nie zagłodzi. Martwi cię ze nie je, zrób badania: chory- leczymy apetyt wróci, badania ok - czekamy i unikamy słodyczy i przekąsek.
@towbie: masz rację, że bicie jest złe. Niedawno zrobiono metaanalizę badań (z okresu 50 lat) dotyczących tylko klapsów. Dzieci dostające klapsy miały problemy z emocjami, więcej problemów psychicznych, częściej miały problemy z prawem. Nic ciekawego. A tu tylko mowa o klapsach. Jak będzie trzeba znajdę źródło.
A tu jeszcze cytat z linkiem z fb mataja.pl:
Nowe długofalowe badania przeprowadzone na grupie ponad 1000 nastolatków, których obserwację rozpoczęto gdy miały 12 lat, a zakończono gdy miały 21, sugerują, że ostre podejście wychowawcze wiążące się ze stosowaniem agresji werbalnej (włączając w to częste krzyki, wyzwiska, groźby) lub fizycznej (w tym popychanie, szarpanie) zwiększa ryzyko tego, że w wieku nastoletnim dziecko będzie ekstremalnie podatne na wpływ grupy rówieśniczej, uznając, że zarówno ona jak i zasady nią rządzące są ważniejsze od wszystkiego innego w tym także zasad i reguł ustalonych przez rodziców. To z kolei prowadziło do tego, że nastolatki te częściej popełniały drobne wykroczenia albo angażowały się w agresywne lub ryzykowne zachowania (także seksualne – zwłaszcza w przypadku dziewcząt) przez co ich osiągnięcia na polu edukacji częściej były gorsze niż u dzieci wychowywanych w inny sposób - nawet gdy wzięto pod uwagę status socjoekonomiczny rodziny, średnie ocen czy to jak dziecko wypadało w testach.

Innymi słowy – gdy potrzeby dziecka (nie tylko małego, ale także nastolatka) w tym także potrzeba akceptacji i poczucia bezpieczeństwa nie są zaspokajane przez rodziców, dzieciaki próbują zaspokoić je poprzez ucieczkę w grupę rówieśniczą, której wypływ na zachowania dziecka nie zawsze jest taki jakbyśmy tego oczekiwali i może odcisnąć piętno na całym życiu. Niby logiczne, ale wciąż przecież tu i ówdzie słyszy się głosy o tym, że dziecko trzeba krótko trzymać i twardą ręką wychowywać, bo inaczej wpadnie w tarapaty. Tym tu wyszło, że
  • Odpowiedz
@maniok: Na 100% kuzyn jest jebnięty, bo nie lali go pasem xD Przeczytałeś swoją wypowiedz przed wysłaniem? Wiesz jak to żenująco, skończenie głupio brzmi? Rozwieje twoją nieświadomość- to nie przez brak kar cielesnych twój kuzyn jest taki, brak kar cielesnych nie niesie żadnych negatywnych skutków, natomiast ich obecność już tak- ty jesteś tego przykładem- ośmieszasz się i piszesz kretynizmy, byle by tylko usprawiedliwić ciemnych rodziców.
  • Odpowiedz
  • 1
@SuperPanda jak mu na wszystko pozwalali, żadnej kary nie było tylko rozmowa że czegoś nie wolno to teraz im kradnie, szkoły nie skończył, wśród ludzi się nie umie zachować. Ja dostałem na dupę kilka razy ale dziś wiem że sam sobie wtedy byłem winien i dziękuję rodzicom że wychowali mnie tak a nie inaczej.
  • Odpowiedz
@maniok: Nie sądzę, by do dziecka, ktore wychowuje się w normalnym środowisku nie trafiała zwykła rozmowa. Tu ma duże znaczenie czynnik środowiskowy, mniejsze dzieci naśladują rodziców, w ogóle dorosłych, jak widzą, że matka słucha ojca i się z nim liczy, a ojciec słucha matki i się z nią liczy, to chyba też będą po prostu starać się słuchać rodziców, jeśli starsi członkowie rodziny prostu się szanują i relacje wyglądają zdrowo.
  • Odpowiedz
dobra, wracaj do swojej jamy brudasie


@towbie: Dobrze jednak, że taki stulejarz jak ty nigdy nie będzie miał dzieci, bo były by p----------e i bez pasa. XD
Bezstresowe wychowanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz