Wpis z mikrobloga

Byłam wczoraj na "randce" (nie przepadam za tym słowem) z super dziewczyną. I mam wrażenie, że odwaliłam niezły festiwal #!$%@?. Jak komuś wytłumaczyć czemu od kilku lat nie było się na imprezie, czemu nie pije się alkoholu, nie zna żadnych knajp, nie wie co się lubi, nigdzie się nie wychodzi, nie było się na studniówce itd. itd. Chyba muszę się zapisać na jakiś kurs improwizacji albo wymyślić sobie alternatywną historię życia, którą będę opowiadać w takich sytuacjach. Szkoda, bo naprawdę na nią lecę.

A może jakaś samotna Mirabelka ma ochotę się spotkać? Nie będę musiała ukrywać tego, że mirkuję.


#tfwnogf #foreveralone #rozowepaski
  • 34
@PiccoloColo: Jest to problem, bo wciąż ciągnie za sobą konsekwencje i w zasadzie do końca życia będzie. Ale na co dzień nie jest źle. Dopiero kiedy rzeczywiście przychodzi moment, kiedy w jakiś sposób muszę się z tym zmierzyć, czyli najczęściej właśnie podczas opowiadania o sobie.
@Jainapl: Ogólnikujesz mocno. Za taki stan rzeczy może być odpowiedzialna na przykład choroba, czy faktyczne uziemienie. Może to być również kumulacja kompleksów, strachu, życie w nieodpowiednim dla siebie środowisku. To, ze nie pijesz alkoholu, nie chadzasz na imprezy nie jest problem, ale wydaję Ci się, ze Cię wyklucza z życia społecznego. Z życia społecznego może Cię wykluczyć ciągłe piwniczenie, ale no to też są rady.
@Jainapl: Nie sadzisz, ze przy bliższym poznaniu wszystko wyjdzie na jaw? Warto kluczyć dla chwili złudnego komfortu? Nie sądzę. Masz problemy z akceptacją siebie i to musisz zmienić, bo inaczej nie będziesz robić tego na co masz ochotę, jeśli nie będziesz robić tego na co masz ochotę, będziesz przytłumiona, jeśli będziesz przytłumiona, to zostanie to zauważone przez ludzi, jeśli zostanie to zauważone to z sexów nici. ( ͡° ͜ʖ
@PiccoloColo: Jasne, że zdaję sobie sprawę, że to wyjdzie, dlatego właśnie myślę intensywnie jak to najlepiej rozwiązać. Generalnie we wszystkim masz rację, wiem to. Myślę, że wreszcie zaczęłam iść w dobrym kierunku, ale droga długa i z przeszkodami. Niemniej mam nadzieję, że przyjdzie w końcu dzień psychicznego uwolnienia się od tego i akceptacji. :)
@Cougaro_Cyganskie: Dzięki za film. Na pewno sprawdzę! Chociaż tyle dobrze, że w pracy nie będę miała aż takiego problemu, bo jakimś cudem prześlizgnęłam się przez wszystkie etapy, które powinno się mieć za sobą. ;)
@Sandrunia: Oho, znawca tematu widzę. No cóż, mogę Ci powiedzieć, że wiele osób homo ma nieprzyjemne historie z przeszłości, ale chyba wiesz z czego to wynika? Podpowiem, żeby nie było niedomówień - przemoc doświadczana od #!$%@?