Wpis z mikrobloga

Znajoma opisuje sytuacje o #imigranci i #oszukujo, ale historia nie taka jaką pewnie macie na myśli.

Podzielę się z Wami historią, która wczoraj przydarzyła się mojej lektorce angielskiego. Na początek zaznaczę, że lektorka jest Brytyjką i nie mówi po polsku, jednak mieszka tu i pracuje. Jadąc tramwajem, podczas kontroli biletów, nie mogła znaleźć swojego biletu (chociaż go skasowała) i w związku z tym miała dostać karę. Kontroler, słabo mówiący po angielsku, nie wypisał jej żadnego mandatu, ale od razu poprosił o zapłatę na miejscu. Lektorka jednak nie miała przy sobie gotówki, w związku z czym kontroler wyjął terminal (wow, nawet nie wiedziałam, że teraz kontrolerzy mają terminale!). Ponieważ jednak była dzień przed wypłatą, transakcja nie przeszła - i poprosiła o wypis mandatu, z zapewnieniem, że zapłaci przelewem. Normalka.
I w tym momencie historia robi się dziwna. Kontroler odmówił wypisania mandatu (!) i stwierdził, że MUSI zapłacić mu tu i teraz, ponieważ pewnie jest turystką i ucieknie z kraju zanim zapłaci (!!). Zapewnienia, że pracuje w Krakowie oraz polska karta kredytowa na jej nazwisko zupełnie go nie przekonywały. Zaczął oskarżać lektorkę, że z kartą jest coś nie tak i że to niemożliwe, żeby nie miała pieniędzy na koncie, że zapewne oszukuje, bo nie chce dostać mandatu. I że w takim razie bierze kartę na policję (?!). W tym czasie dwóch innych panów, polaków, również nie miało biletów, ich jednak puścił wolno. Lektorka powiedziała, że w takim razie prosi o wezwanie policji na miejsce i wyjaśnienie sprawy. Odmówił, po czym, nadal bez wypisania jakiegokolwiek mandatu, ZABRAŁ JEJ KARTĘ KREDYTOWĄ I POSZEDŁ, niby na policję.

Oszołomiona sytuacją wróciła do domu, gdzie uświadomiwszy sobie, co właśnie zaszło, szybko zablokowała kartę.

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, co to wszystko ma znaczyć? Czy ten człowiek, będąc lub udając kontrolera biletów, wykorzystał niewiedzę i niezrozumienie sytuacji kobiety zza granicy, żeby bezczelnie ją OKRAŚĆ? Czy tez może tak wyglądają teraz procedury postępowania wobec obcokrajowców? Bo jeśli tak, to MPK - you're doing it wrong! :/

Lektorka oczywiście wybiera się do siedziby MPK, żeby zapłacić karę (co nie będzie łatwe, zważywszy na to, że mandatu nie dostała) i przy okazji zgłosić całą sprawę... chociaż nie ma szczególnych nadziei na jakąkolwiek interwencję w tej sprawie. Mam jednak nadzieję, że nie zostanie zignorowana tylko dlatego, że nie mówi po polsku. Jaki obraz naszego kraju przedstawiamy? Co za wstyd!

Jeśli to był oszust - beznadziejnie, ale niestety się zdarza. Uważajcie na podrabianych kanarów!
Jeśli jednak to był prawdziwy kontroler... to już jest, k..., przegięcie!

#takbylo #takaprawda #historia #kontrolerzy #mpk #afera
  • 13
  • Odpowiedz
@Magnolia-Fan OP hejtuje MPK mimo że oni nie ponoszą tutaj winy, jeśli uważasz że to jest ok to gratuluję, przecież na wykopie jest zgoda na hejtowanie losowych firm - bo tak
  • Odpowiedz
@Andczej: chyba wyczytujesz tutaj to co chcesz, ja tu nie znalazłem hejtu na instytucję, tylko skargę na zachowanie konkretnej osoby i prośbę o pomoc w sprawie tego jak to załatwić formalnie. A ty nie dość, że się czepiasz, że ktoś nie zna dokładnego schematu organizacyjnego, to w dodatku nie masz nic do powiedzenia w sprawie problemu, o którym mówi.
  • Odpowiedz
@Magnolia-Fan
@Xavax

Ahhh i jeszcze co do tego że się czepiam i moje komentarze są złe

Lektorka oczywiście wybiera się do siedziby MPK, ..... i przy okazji zgłosić całą sprawę...


Gdzie usłyszy że to nie ich problem bo oni się tym nie zajmują tylko firma renoma wynajęta przez ZIKiT.
  • Odpowiedz