Wpis z mikrobloga

Kiedyś spotkałem Andrzeja Sapkowskiego na pogrzebie jakiejś sławnej osoby. Podchodzę do niego i mowię cześć Sapkowski ty rusofilski cepie. A on tylko ELO i odwraca głowę. Sprzedałem mu blachę w potylicę i mówię słuchaj mnie bo nie kupię tej książeczki o kobrach czy zaskrońcach. Andrzej coś tupnął, coś mruknął ale mówi dobra, słucham ciebie cierpliwie, co masz mi do powiedzenia. Wtedy dałem sygnał i z krzaków wyskoczyli wszyscy prominentni członkowie polskiej branży growej, krzycząc wniebogłosy. "REDZI UGIĘLI PRZED TOBĄ NIEBIOSA A TY NIEWDZIĘCZNIKU KARKU NAWET NIE SKŁONISZ", "GDYBY NIE MY TWOJE KSIĄŻKI NIGDY NIE POJAWIŁYBY SIĘ W NOWOJORSKIM HOT TOPICU", "QUESTY ZE #!$%@? JUNIOREM SĄ LEPSZE NIŻ COKOLWIEK W SADZE, UDOWODNIJCIE MI ŹLE", "WUJKU, POKAŻ NAM WRESZCIE, ŻE NAS KOCHASZ". Andrzej Sapkowski spojrzał na mnie gniewnie, powiedział - ty chędożona leśna driado - i rzucił we mnie jakimś doktoratem o husytach. Potem uciekł do lasu
#heheszki #pasta #sapkowski
  • 1
  • Odpowiedz