Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam bliskiego kumpla. Opiszę Wam krótko jego sytuację. Postaram się to zrobić możliwie obiektywnie . Imiona pozmieniałem.

Tomek ma 32 lata, żonę i dwie córki - trzyletnią Zosią i miesięczną Kasię. Z żoną stanowią normalną, dobrą parę, są razem od 10 lat. Dobrze zarabiają, mieszkają w stolicy, w fajnym domu. Dzieci traktują dobrze, są dojrzałymi rodzicami.

Kasia urodziła się miesiąc temu, w dzień porodu trafiła do szpitala, gdzie miała operację. Obecnie jest w szpitalu, gdzie praktycznie 24h na dobę przebywa z nią żona Tomka - musi zajmować się dzieckiem, karmić, pielęgnować. Jest mocno zmęczona. Sam Tomek pracuje, więc w miarę możliwości zamienia żonę na 3-4 godziny raz na tydzień, kiedy ona przyjeżdża do domu, pobawić się ze starszą Zosią. Stan Kasi jest stabilny, ale na pewno będzie w szpitalu jeszcze ok. miesiąca, po czym zostanie wypisana do domu, ale z perspektywą kolejnej operacji z ok. pół roku.
Starsza Zosia chodzi do przedszkola, poza tym w opiece nad nią pomaga teściowa Tomka, która też mieszka w Warszawie. W ubiegłym tygodniu Zosia zachorowała na kolejne już w tym półroczu zapalenie płuc (podczas ostatniego wylądowała w szpitalu). Tomek mimo to zawiózł ją do teściowej, ponieważ sam poszedł na wesele swojego przyjaciela. Zosia musi pozostać w domu minimum do końca tygodnia, bierze antybiotyki, wymaga inhalacji ale ostatecznie nie wiadomo, jak to będzie.

Tomek ma na ten weekend zaplanowany już 2 miesiące temu 4-dniowy wyjazd na narty do Austrii (jakaś nagroda od szefa, w korpo). Tomek planuje pojechać. Argumentuje, że 1) Kasia i tak jest z żoną w szpitalu, on i tak tam właściwie nie może przebywać, jej sytuacja jest stabilna, 2) Zosia jest pod dobrą opieką i teściowa spokojnie da sobie radę, on tu niewiele wniesie.

Czy potraficie jakoś odnieść się do sytuacji?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling

Wyjechałbym na narty

  • Nie wyjechałbym na narty 75.0% (72)
  • To zależy od rozwoju spraw (ogólny stan córek) 25.0% (24)

Oddanych głosów: 96

  • 6
SystematycznyHultaj: Jak Tomek poważnie chce jechac na jakieś narty kiedy obie córki ma w szpitalu i czuwa tam (pewnie zestresowana) sama żona to Tomek jest debilem. Bo powinien zostać z żoną i dziećmi. ..sorry ale rodzina powinna być dla niego najwazniejsza a nie jakies wyjazdy na narty...jak ma szefa ogarnietego to szef zrozumie sytuacje.

Zaakceptował: Asterling