Wpis z mikrobloga

To rozumiem, byłem u meksykańskiego lekarza, przepisał mi antybiotyki, dał receptę, wziął 120 pesos (24 zł) meksykański farmaceuta sprzedał mi lek, oddał receptę z powrotem, jakbym jej nie miał to tak samo by mi sprzedał co tylko tam miał w tej aptece. Ale u nas tak nie może być przecież, bo wszyscy by wpadli do aptek i zeżarli wszystko co im wpadnie w ręce. Bo jesteśmy głupsi od Meksykanów (Sarkazm jakby który nie wyłapał).
  • 1