Wpis z mikrobloga

Miraski,
Na wstępie chciałabym wam podziękować za ogromny odzew i pomoc. Sprawy potoczyły się lepiej niż śmiałabym przypuszczać.Ale od początku- wczoraj, gdy tylko zobaczyłam samochód wiedziałam, że była to sprawa pługu bądź śmieciarki, co zresztą wielu z was też mi to sugerowało. Sprawdziłam harmonogram wywozu śmieci i okazało się, że śmieciarka jeździ w poniedziałki i w czwartki, więc ta opcja odpada. Zadzwoniłam zatem do zarządu dróg miejskich informując, że ich pług, który odśnieżał w nocy moją osiedlową ulicę zaorał mi samochód. Ku mojemu zdziwieniu nie spławili mnie i umówiliśmy się, że mam do nich podjechać to porównamy wysokości pługu i samochodu, popatrzymy na zniszczenia itd. Podjechałam i okazało się że wysokość pługu idealnie pasuje do rozdarcia na moim samochodzie, mało tego miałam również ślady pomarańczowego lakieru (których wcześniej nawet nie zauważyłam szczerze mówiąc). Ich samochód miał natomiast wygięty pług i zdarty lakier. I tutaj duży ukłon stronę firmy, że nie próbowali się wymigać tylko od razu przyznali mi rację, czego nie mogę powiedzieć o kierowcy odśnieżarki jak się pewnie łatwo domyślacie xD Ale finalnie spisaliśmy szkodę, więc pijcie ze mno kompot mirki. () Dużo osób pisało mi na prv żebym dała znak jak się sprawy potoczyły, więc pozwolę sobie zawołać plusujących :<
prudentia - Miraski, 
Na wstępie chciałabym wam podziękować za ogromny odzew i pomoc...

źródło: comment_gAxmGJ7dIPf8O7yyAuKyxmXiNIWLBJfd.jpg

Pobierz
  • 165
  • Odpowiedz
@prudentia: Dobrze wiedzieć. Dziś o Tobie myślałam, jak widziałam ciężarówki na drodze. Przyglądałam się tym belkom. Fajnie, że wyszło na dobre :). Mam nadzieję jednak, że kierowca pługu nie straci pracy czy coś, ale to już nie Twoja wina i problem. Ja bym po prostu chciała, żeby zawsze wszystkim było szczęśliwie xD.
  • Odpowiedz
Miał czekać aż przyjdzie właściciel samochodu ?


@a_sh: Nie no, pewnie, najlepiej pojechać dalej nie zostawiając nawet kartki xD
  • Odpowiedz
@a_sh: tak jak piszesz mógł chociaż zawiadomić straż miejską, albo zostawić mi głupią karteczkę z nazwą firmy bo tak się najzwyczajniej robi w takich wypadkach, a nie #!$%@? z miejsca zdarzenia.
  • Odpowiedz
@prudentia: cieszę się, że dobrze się skończyło i gratuluję pomysłowości i determinacji w ustalaniu sprawcy. Tylko jedna sprawa nie daje mi spokoju. Czy twój samochód był dobrze zaparkowany? Nie wystawał bardziej niż inne? Nie stał tam gdzie inne by nie stanęły, albo w taki sposób w jaki inne by nie stanęły? :) Dobrego wieczoru i bezstresowej oraz korzystnej likwidacji szkody.
I nie wpadłem na to, że mógł to być pług... Ech,
  • Odpowiedz
Nie, no wielki plus dla firmy za normalne zachowanie. Takie czasy, że normalność szokuje ( ͡° ͜ʖ ͡°). Sami z siebie nie mogli przecież trafić do ciebie, bo kierowca nic nie powiedział (ba, zaprzeczał jak mówisz), uszkodzenie na pługu pewnie nie było duże, lub jeszcze nikt nie zauważył, a kamerek albo nie mają, albo nikt ich nie ogląda, jak nie ma powodu (albo krótka pamięć). Nieważne, ważne, że
  • Odpowiedz
Szab - Miał czekać aż przyjdzie właściciel samochodu ? My w takich wypadkach prosimy o pomoc straz miejska zeby zlokalizowała wlasciciela (lepiej nie prosic policje bo mozna jeszcze mandat wylapac) i to powinno byc zrobione. No i przedewszystkich przelozonych.


@a_sh: Numer mógł zostawić, albo chociaż się nie wypierać, czego nie doczytałeś chyba. Podejście kierwocy dziwi - na to firma ma ubezpieczenie, może za takie coś nie będzie miał premii? Nie wiem.
  • Odpowiedz
@prudentia oni się zgodzili prawdopodbnie z innego powodu. Nie chcieli żebyś wzywała policję.

"Ubezpieczyciel, który z OC sprawcy wypłaci odszkodowanie właścicielowi uszkodzonego pojazdu, ma prawo do zwrotu tych pieniędzy od uciekiniera. Taką możliwość przewiduje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Jest warunek - sprawcy trzeba udowodnić, że wiedział o stłuczce i celowo uciekł z miejsca. Nie można mówić o ucieczce, jeśli sprawca nie zdawał sobie sprawy, że uszkodził inny pojazd."
  • Odpowiedz