Wpis z mikrobloga

#ogrzewanie #czystepalenie #kociol

Jest sobie piec u mojej mamy. Opiec działa na sterowniku agni led i wentylatorze. Problem jest nastepujący. Piec grzeje, po czym wyłącza wentylator o zadanej temperaturze i słychać zamknięcie się klapki, po czym zaczyna się dusić. Nie gaśnie oczywiście, ale z racjo braku tlenu robi się wewnątrz chmura spalin. Szkoda mi tej energii i środowiska, ale nie jest to mój piec i nie ja go obsługuję, a na naukę palenia od góry jest za wcześnie i trochę się boję efektów, wolałbym pokazać co i jak, ale to potrwa i muszę przy tym być bo łatwo zagotować wodę i wolę nie ryzykować.
Piec ma tylko klapkę na dole ze śrubą (otwarcie spowoduje wypychanie tamtędy popiołu przez wentylator. Sam wentylator niestety montowany jest u góry pieca z kanałem w środku aż do popielnika, więc nic nie mogę zrobić nim, tym bardziej, że to nowe urządzenie i na gwarancji.
Nie wiem czy zasadne jest wyszukać ustawienie najniżej prędkości dla wentylatora i prawie ciągłą pracę.
Czy mi się zdaje, czy to jakieś kretyńskie rozwiązanie z tymi wentylatorami i szczelną klapką i brakiem możliwości zapewnienia minimalnego dostępu powietrza. To już drugi raz widzę takie rozwiązanie (ale mało mam z tym do czynienia)

W domu który wynajmuję jest to samo, ale tutaj sobie palę od góry i mam wypięty wentylator. Dziś musiałem odpalić wentylator i na nim zostawić piec, a skończyło się tym, że miałem pełno czarnych krop na śniegu. Sterownik (mój) nie ma pida i odpala wichurę i cały ten skumulowany dym wali w komin, jak się przedmuch włącza.
  • 1
@Luks_x: i kretyńskie, i nie. W kotle zasypowym, jeśli chcesz trzymać się zadanej temperatury, zawsze przyjdzie taki moment, że będzie trzeba powietrze odciąć. Sęk w tym, żeby to robić płynnie a najlepiej jakieś minimum pozostawić. Natomiast za sterowniki do kotłów wzięli się idioci, co z automatyki znali akurat sterowanie dwustanowe oraz byli święcie przekonani, że kopcenie i wybuchy w kotle węglowym to rzecz normalna – i mamy to, co mamy. Sterowników