Wpis z mikrobloga

I wy chcecie, żeby prości ludzie w tym kraju rozumieli tak abstrakcyjne rzeczy jak estetyka przestrzeni publicznych, wpływ pyłów zawieszonych na zdrowie, albo nawet Trybunał Konstytucyjny ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Frycza Modrzewskiego to krótka uliczka między ul. Berka Joselewicza a Dworcem Wschodnim. Stoi przy niej pięć niskich dwu- i czterokondygnacyjnych kamienic. Pomiędzy nimi biegnie "ulica": gruntówka wiecznie usiana rozległymi kałużami. Wzdłuż domów ciągną się chodniki ułożone chyba jeszcze w czasach, gdy władzę w kraju dzierżył Edward Gierek. Słowem: żadna stolica, ale jakieś przedmieścia powiatowego miasta.

Uliczka została więc włączona do miejskiego programu rewitalizacji Pragi. Urzędnicy chcieli stworzyć "atrakcyjną i przyjazną przestrzeń publiczną, integrującą lokalną społeczność i mieszkańców, dającą możliwość krótkotrwałego wypoczynku przyjezdnym" - zapisano w założeniach koncepcji rewitalizacji. Zaplanowano przekształcenie uliczki w rodzaj miłej i cichej alejki z podwójnym szpalerem drzew, ławkami, pod rozwagę brano również meble miejskie typu kamienna szachownica oraz różne rodzaje latarni.

Koncepcję tę od ubiegłego roku urzędnicy konsultowali z mieszkańcami. Natknęli się jednak na zasadniczy kłopot z przekonaniem ich do tak rozumianej rewitalizacji. W protokole zanotowano głosy lokatorów kamienic: "szkoda pieniędzy na meble miejskie", "koncepcja jest za bogata", "uważam, że ławki są nie za dobrym pomysłem - przy oknach będzie głośno", "mam obawę, że przyjdą menele", "zieleń tak, ale niska - trawy, kwiaty, klomby", "drzewa zabiorą światło w mieszkaniach", "lampy: jakie będą, czy nie będą świeciły do okien?". Mieszkańcy nalegali za to, by na uliczce wyznaczyć przynajmniej 30 miejsc postojowych, choć jest stąd kilka kroków do parkingu na kilkadziesiąt aut przy ul. Berka Joselewicza.


link

#neuropa #polskatostanumyslu #warszawa #urbanistyka
  • 4
@starface: a ja tam się z nimi zgadzam. to takie uszczęśliwianie kogoś na siłę. jeśli nie chcą tych zmian albo wiedzą jaki to będzie miało skutek, to po co im coś takiego serwować? z drzewami mają rację. z menelami również. to w końcu Praga, ci ludzie nie mieszkają tam od wczoraj. mogliby wziąć pod uwagę czego tak naprawdę potrzebują. są inne miejsca w Warszawie, gdzie akurat taka koncepcja się sprawdzi.
u
drzewa zabiorą światło w mieszkaniach


@starface: znam to z autopsji w jednym z gdańskich osiedli: drzewa nie robią problemu przez pierwsze 5-10 lat - potem faktycznie w zimę światło się pali non-stop także w dzień, bo nic nie widać. Szczególnie u tych "szczęśliwców" co mają wschodnie okna wychodzące na tę "ulicę".

Jeżeli już, to mogliby tam między budynkami postawić ławki z pergolami, a wysoką roślinność wstawić między ogródkiem a dworcem. Taki