Wpis z mikrobloga

@Osiemdziesiat5 a w ogóle to "do it hard way" Chyba bym polecał. Rzucić się na głęboką wodę od razu, czyli podstawy podstaw i od razu wziąć się za muzykę i filmy, próbować zrozumieć, tłumaczyć. Uczenie się słówek jako takich nie ma sensu
@GladWeHaveAnUnderstanding: półprawda. To znaczy tak:
1. Muzyka, filmy i przede wszystkim -- książki, ogólne otaczanie się językiem jest bardzo ważne.
2. Jeżeli jednak już masz to odfajkowane, dobrze jest uczyć się słów, na które się w tych materiałach napotykasz.
Ale oczywiście punkt pierwszy jest bardziej elementarny i daje niezastąpioną intuicję językową.
@Osiemdziesiat5 tak ruszyłem niedawno z rosyjskim. Czeski jest nawet bliższy polskiemu więc będziesz rozumiał piąte przez dziesiąte, ale zawsze. Trudność polega na tym że efektów szybko nie widać, trzeba mieć dobrą motywację. Ale przynajmniej przyzwyczaisz uszy do języka, nauczysz się odbierać go, w końcu mimowolnie powoli zaczniesz coś bełkotać. Jak chcesz się uczyć jak w szkole no to nic z tego nie będzie raczej, najwyżej czytać tekst się nauczysz.