Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam miraski, takie troche love story przed wami, komu sie chce czytac to niech czyta.

Jakis czas temu zerwalem ze swoja dlugoletnia dziewczyna (4 lata razem), po prostu nie bylem w stanie zniesc jej ciaglych zmian nastroju, #!$%@? bez sensu itp.

Poczatkowe miesiace byly bardzo ciezkie, wielokrotnie nachodzila mnie mysl, zeby do niej wrocic (a wiem, ze ona bardzo chciala), ale jednak jakos dalem rade i wytrzymalem 6 miesiecy.
Pozniej ona przestala calkowicie sie odzywac.

Po kolejnhch 6 miesiacach moj najlpeszy kumpel wyciagnal mnie do pubu, na gre w billard.
Nie chcialo mi sie (jak zwykle), ale bardzo mnie namawial, bo mialy przyjsc jakies dwie jego kolezanki.

W koncu zdecydowalem, ze pojde.
Jedna z tych kolezanek kumpla byla Ania (zmieniam imie na potrzeby historii).
Z wygladu 7/10 (mi to wystarcza), ale z charakteru...
Nigdy wczesniej w zyciu nie zlapalem tak dobrego kontaktu z zadna osoba w tak krotkim czasie.
Podobne poczucie humoru, specyficzne spojrzenia itp.
Czulem sie swietnie w jej towarzystwie, a ona w moim.

Spotkalismy sie na bilardzie w tym samym skladzie jeszcze kilka razy, pozniej zaczelismy spotykac sie juz tylko we dwoje.
Wciaz bylo nam super.
Potrafilismy smiac sie z czegos przez caly wieczor, a inni ludzie patrzyli sie na nas jak na idiotow.

W koncu doszlo do momentu, w ktorym nastapily #sexy
I kurcze...

Znowu byllo zajebiscie.
Ona miala temperament o jakim moja poprzednia dziewczyna mogla tylko pomarzyc.
Przez kilka dni nie wychodzilismy z sypialni.

Niestety pozniej nastapilo cos co zawazylo na koncu tego zwiazku....

Po seksie lezelismy sobie i rozmawialismy (jak zawsze) i w pewnym momencie Ania podniosla do gory noge, puscila baka i powiedziala "przepraszam"

...

Wiem, ze to brzmi jak jakis bait, ale takbylo naprawde.

Pewnie wiekszosc z was uzna mnie za durnia, ale dla mnie takie cos jest... nie do zaakceptowania.
Tzn. tlumaczylem sobie, ze kazdemu sie moze zdarzyc puscic baka, ale moja poprzednia dziewczyna nigdy by czegos takie przy mnie nie zrobila
(ja tez nie robie tak)

Probowalem jakos o tym zapomniec, ale nie moglem
To bylo ponad mna.

Od tamtej pory zaczelismy spotykac sie co raz mniej.

W koncu zerwalem.
Byl jej placz, szlochanie itp.

Ja inaczej po prostu nie moglem....

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 14