Wpis z mikrobloga

@SeniorSiarrra zależy jak patrzysz na film. Osobiście bardzo lubię patrzeć na filmy Tarantino tak samo, jak patrzę na rzeźby w muzeum. Liczy się każdy kąt, każde ujęcie, w jaki sposób przeprowadzone są linie (kadry), gra światła, muzyka. Fabuła schodzi na dalszy plan. Polecam czasem pooglądać film z tej technicznej perspektywy :D
  • Odpowiedz
@Royalekk: Te rzeczy są też w każdym innym filmie, z tym że te inne filmy zazwyczaj mają do tego jeszcze jakąś fabułę. W tej kwestii Pulp Fiction przypomina polskiego Joba, zlepek scen które gdzieś tam się ze sobą łączą ale generalnie to nie mają większego sensu. Inna sprawa że za ujęcia i muzykę nie odpowiada Tarantino xD
  • Odpowiedz
@SeniorSiarrra pragnę się nie zgodzić. Za ujęcia odpowiada bezpośrednio, za muzykę pośrednio. Ręki sobie odciąć nie dam, ale patrząc z perspektywy ukochanej one point perspective Kubricka... Raczej ma wpływ. Sprawdzę to jeszcze rano ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@SeniorSiarrra kazdy film tarantino niesie jakis przekaz podprogowy.. i tu co ciekawe.. mozna odbierac to na rozne sposoby. A pulp fiction ma wiecej sensu niz niejeden film. Wlasnie to jest fajne ze nie ma prostoliniowego watku typu urodzil sie trenowal trenowal wygral puenta koniec. Oni go zabili a on im uciekl.
  • Odpowiedz