Wpis z mikrobloga

@w_szafa: wedlug statystyk okolo 25% dzieci, ktore rodzą Polki jest z obcokrajowcem. Natomiast w odwrotnej sytuacji - ojciec Polak i nie-polka to tylko 10%. Tak wiec mozna to zauwazyc w Polsce.. :[ A masz jakies dane gdzie jest jasno przedstawione, ze wyjezdza wiecej mezczyzn? :D
@Strusprawa1: nie, to wina ze na rynku zostaly same "chore sztuki", oraz to ze byle #!$%@? chciała by niewiadomo jaka księżniczkę :) pomysl, dbasz o siebie, zwracają na ciebie uwagę faceci, a stulej cie nagabuje i oczekuje zwiazku, dajac od siebie swoja krzywa morde i #!$%@? charakter (tak wyglada większość desperackich prób)
@Strusprawa1: Dane sá empiryczno-obserwacyjnie-anegdotyczne :D Łatwiej o dorywcza prace dla faceta; znam kilku osobników którzy zostawili żony z dziećmi dla tańszego utrzymania w PL i wyjechali do UK. Kobietę która by to zrobiła? ani jednej.

Dlaczego taka dysproporcja między 25% a 10%. Ponownie, dane anegdotyczno-obserwacyjne: Polki w UK, mimo dość powszechnie #!$%@? charakteru (wiele razy spotkałem się z opinią że polka w UK przędzej czy później na pewno zacznie się puszczać);
@w_szafa: Wlasnie zazwyczaj takim się udaje... I ja osobiscie znam wielu taki Lukaszy i Andrzejów jeszcze z czasów szkolnych, wiec rozumiem. To jest przykre jak się widzi mimo wszystko, ze Polki>Polacy. U mnie w rodzinie w moim pokoleniu jest taki paradoks, że kazda kuzynka ma przysłowiowego bolca(wszyscy Polacy, raz tylko byl ciapak z Niemiec, ale rozeszli sie z wiadomych względów), ale mało który kuzyn ma swoją partnerkę (tylko moi bracia i
@Strusprawa1: zalezy w jakim towazystwie sie obracasz. Ja osobiscie stronie od kontaktow z roznego rodzaju karynami i sebixami tutaj w uk chodzi mi o Polakow ale i brytyjczykow. OSobiscie nie zauwazylem tak duzej ilosci puszczania sie Polek z murzynem itp. Sek w tym ze z moich obserwacji 70-80 procent Polakow wyjezdzajacych do UK to ludzie z wiosek, wywodzacych sie z biednych domow, roznego rodzaju patologie itp. Trend sie zmienia na lepsze
@johnmorra: Do liceum chodzilem z takimi (a byla to klasa niby dibrych ludzi - mat-fiz). Obecnie ja tak samo, choc sebixami i karynami tez nie mozna ich nazywac (to inny temat juz). To fakt. Sam jestem z malej miejscowosci/wioski i moj brat wyjechal. Jego zona tez jest z wiochy.
Fakt, chyba że masz na myśli rodowitego Brytyjczyka, a nie "Brytyjczyka". To jest dobrze zrozumiałe..
@Strusprawa1: zaraz zaraz, ty mowisz o kuzynach i kuzynkach w Polsce czy w UK? I o jakich levelach mówimy? Bo to kogo polki na emigracji wybierają na partnera chyba nie ma żadengo wpływu na to czy w Polsce masz dużo kawalerów czy mało.
@w_szafa: @Strusprawa1: tak czy siak to nie nasza sprawa. Ja niestety pracuje ze strasznymi patusami szkotami mimo to nigdy nie uslyszalem ze Polki sa latwe czy cos takiego, wlasnie na odwrot Polacy mowia o szkotkach ze sa latwe i to prawda. To co sie odpierdziela po 3 w nocy bo wtedy jestkoniec imprezy az oczy bola jak sie te dziewczyny szmaca. Wiele bez butow to akurat normalne ale zygajace za
@johnmorra: Ale ja o Polkach uważam to co Ty, że sa ładne dbają o sibie i stąd takie powodzenia polek u wszystkich nacji. A że później szukaja bolca na boku, to osobna historia.

A szkotki z tego co piszesz zachowują się identycznie jak angielki, więc nie widze tu róznicy, ale bycie patologią na imprezach nie zmienia faktu że sa mega roszczeniowe i szukają kombinacji brada pitta z ryannem goslingiem a codzień.
@johnmorra: No MEGA, nawet sobie nie wyobrażasz, maja w dupach totalnie poprzewracane; najlepiej widać to jak odpalisz tindera: całe mnóstwo mega brzydkich lasek, fotki z tona makijażu i po tysiącu filtrów, ale każda w opisie że szuka faceta powaznego, z klasą, co najmniej 6 stóp wzrostu, dojrzałego, który będzie umiał ja rozsmieszyć i że ona oczywiście pierwsza nie napisze ani też nie odpisuje na "Hello" ani na tanie komplementy "w końcu
@w_szafa: szczerze ci powiem ze nie znam dziewczyn z uk az tak bardzo zebym mogl sie wypowiadac. Jedynie co widzialem i co slyszalem. Inaczej o chlopakach bo z nimi pracuje. Wydaje mi sie tak czy siak ze to inna kultura. NA tyle co poznalem pare znajomych mojej dziewczyny to w sumie normalne laski pierwszy kontakt taki sredni bo tutaj ludzie strasznie zaklamani i nie tacy szczerzy jak my. Troche na odwrot
@johnmorra: Irlandczyków gościliśmy w Poznaniu na euro - maja bardzo podobny charakter narodowy co polacy - piwko, chillout, zabawa, głośno i sympatycznie. Póki co sprawdza sie z irlandczykami w UK również :) A co do zakłamania - 100% prawdy, ale to tylko na poczatku tak jest - mam ekipe naprawdę dobrych znajomych a wręcz przyjaciłów (głównie anglicy) i tak po pół roku znajomości zaczęli mówic co naprawde myślą :P