Wpis z mikrobloga

Niecałe pół roku temu, kiedy Kapustka odchodził do Leicester, popełniłem taki komentarz, który jak widać nie spotkał się z entuzjazmem wykopowiczów: http://www.wykop.pl/link/3288019/kapustka-odchodzi-do-leicester/#comment-38267197

Obraz dziś wygląda następująco:
- Kapustka wciąż czeka na debiut w Premier League. I nie, nie grzeje ławy, bo raptem dwukrotnie udało mu się na niej usiąść.
- W pucharach rozegrał zawrotnych 6 minut.
- Dziś nawet przy skrajnie niekorzystnym wyniku, po sprzedaży jednego z konkurentów do miejsca w składzie, wyjeździe na PNA innego - wciąż nie dostał nawet tych 15 minut.
- Nawet w lidze rezerw wielkiej furory nie robi. 7 meczów, 2 bramki i asysta to nie jest bilans, który pozwoliłby tryskać optymizmem.
- Ze względu na przepisy FIFA odejście do innego klubu, nawet na wypożyczenie, w trwającym okienku jest niemożliwe. Jedyną nadzieją na jakiekolwiek granie dla niego jest FA Cup i wspomniane rozgrywki rezerw. Trudno bowiem oczekiwać, by Ranieri stawiał na niego w rozgrywkach Premier League i Champions League.

Tymczasem o rok od niego starszy kolega z kadry, który na Euro nie powąchał murawy, nie rwał się z motyką na słońce. Wybrał słabsze rozgrywki, mniejszy klub, który ma ogromne problemy z napastnikami, strzela mało bramek. Dzięki temu przeskok z Polski do Francji nie był tak bolesny. Stępiński gra w Nantes regularnie, ma dość przyzwoite statystyki (13 meczów, 3 bramki, 4 asysty w lidze i 2 mecze i 1 gol w pucharach) i możemy z optymizmem patrzeć w jego przyszłość.

Na tym polega różnica między rozsądnym budowaniem kariery, a....no właśnie czym? Pogonią za marzeniami? Za sławą? Nie wiem. Paradoksalnie ten, który miał minimalny wkład w sukcesy kadry skorzystał na nich zdecydowanie bardziej. Nie przesądzam, że Kapustka kariery nie zrobi, nie przesądzam, że Stępiński osiągnie więcej od niego. Z pewnością jednak manager Stępińskiego latem mu w budowaniu kariery pomógł, a otoczenie Kapustki rzuciło mu pod nogi kłodę.

I właśnie w tym momencie trener Nantes zdjął Stępińskiego jeszcze przed przerwą...Jak na złość. Ale to chyba nie zmienia narracji całej sytuacji.

#pilkanozna
  • 9
Na tym polega różnica między rozsądnym budowaniem kariery, a....no właśnie czym? Pogonią za marzeniami? Za sławą?


@rooger: W Premier League jest największa kasa i z pewnością to było decydujące dla Kapustki oraz (albo głównie) jego menadżera.
Tymczasem o rok od niego starszy kolega z kadry, który na Euro nie powąchał murawy, nie rwał się z motyką na słońce. Wybrał słabsze rozgrywki, mniejszy klub, który ma ogromne problemy z napastnikami, strzela mało bramek. Dzięki temu przeskok z Polski do Francji nie był tak bolesny. Stępiński gra w Nantes regularnie, ma dość przyzwoite statystyki (13 meczów, 3 bramki, 4 asysty w lidze i 2 mecze i 1 gol w pucharach)
@MSKappa: Podobnie jak Kapustka, fizycznie nie dorastał do poziomu Bundesligi. Wrócił do Holandii i znów gra, zbiera dobre recenzje i jeszcze może do kadry wrócić.

Oczywiście Kapustka jeszcze ma czas, żeby zaległości nadrobić. Tylko ... nie wydaje mi się, żeby to była optymalna droga rozwoju.

Milik jednak w tych Niemczech chociaż kręcił się wokół boiska, jakieś minuty dostawał, a i w rezerwach radził sobie znacznie lepiej. Po pół roku poszedł do
pamiętaj też, że Stępiński już raz się przejechał na wyjeździe do lepszego klubu, więc to też nie jest jakiś dobry przykład racjonalnego prowadzenia kariery.


@arko123: Chyba wyciągnął wnioski. Choć z tego, co pamiętam, to Norymberga wtedy miała mniej więcej takie same problemy jak Nantes obecnie z napastnikami. Mógł się łudzić nadziejami, że otrzyma szansę w pierwszym zespole.

Przynajmniej dość szybko wrócił i starał się odbudować karierę.
@rooger: Gra, nie gra, jasne to ma ogromne znaczenie - ale myślę, że Kapustka "grzejąc ławę czy nawet nie" może się w Anglii nauczyć więcej niż gdziekolwiek indziej, i to może zaprocentuje w przyszłości. Na to liczę
Lepiej przepracować rok w Anglii niż grać w polskiej lidze, jeśli się nie obija to zyska na tym


@Keczonez: Ale to chyba nie był wybór albo - albo. Pomiędzy było jeszcze przynajmniej 5 innych lig, w których również mógłby się rozwijać i przede wszystkim grać. Spytaj się dowolnego piłkarza - nic nie rozwija tak jak regularne występy.

To dlatego Chelsea generalnie swoich młodych zawodników rozsyła po świecie, Real sprzedaje z opcją