Wpis z mikrobloga

@Wesoly_Kartofelek: Ja zawsze myślałem, że tego typu pomysły to domena rabinów:D Chociaż ortodoksyjni Żydzi to raczej w takiej sytuacji zatrudniliby goja do doglądania interesu w szabas, niż "zamknęli" sklep. Ewentualnie otwierali by sesję w przeglądarce w piątek i odświeżali aż do szabasu (przez analogię do czulentu, czyli dania jednogarnkowego które wkładało się do pieca chlebowego na dzień przed, żeby sobie powoli dochodziło i nie trzeba było gotować w dzień zabroniony).
  • Odpowiedz