Wpis z mikrobloga

"Sully" jest za mną. Szczerze mówiąc, jak dla mnie, to bardzo średni film był, który często traci tempo i chwilami potwornie się dłuży. Niby sama "katastrofa" jest tylko tłem i reżyser skupia się na niej tak naprawdę przez jakieś 20 minut łącznie, to cała reszta wypada naprawdę blado - rozwleczone dialogi i sporo retrospekcji, które niewiele wnoszą do fabuły filmu. Jestem osobą, która nie miała pojęcia o całej sytuacji przedstawionej w filmie i zamiast zaspokojnej ciekawości, mam lekki niesmak - to byłby naprawdę fajny film dokumentalny, o ile zamknąłby się w 60 minutach. O wiele bardziej podobał mi się "Deepwater Horizon".

#film
Pobierz Krzywa_noga - "Sully" jest za mną. Szczerze mówiąc, jak dla mnie, to bardzo średni fi...
źródło: comment_NuiulztwbZlGqnDO3O696xuUnvA4LSLK.jpg
  • 6
@Irritum: Trochę jestem w szoku, że to film Clinta, bo bardzo cenię sobie jego produkcje, widziałam trochę, chociaż nie wszystko i jeszcze się nie zawiodłam. Bardzo dobrze wspomniam "Flagi naszych ojców" i "Listy z Iwo Jimy", które obejrzę na pewno jeszcze raz.

J.Edgara nie widziałam, ale to też tytuł do nadrobienia.