Wpis z mikrobloga

@cinematics: pierwszy tydzień to była masakra. Ale zająłem się tak: sprzątaniem, ćwiczeniami, naprawą tych wszystkich rzeczy których naprawe odkładałem przez x lat :P ale i tak było trudno...juz nawet chyba 3ciego dnia czelendzu włączyłem ładne panie, wyjąłem beniz ale mówię sobie: " #!$%@? nie dotykaj beniz. rece na biurko #!$%@?. przeciez te różowepaski dają dupy nie tobie #!$%@? żałosny #!$%@?". I wyłączyłem pornucha. Czułem się jak narkoman rezygnujący z działki. ja jestem wierzący i praktykujący, poszedłem do spowiedzi. Codziennie rano i wieczorem modlitwa. Poza tym mam swojego różowegopaska i czułem sie jakbym Ją zdradzał. Tak więc moja silna wola opiera się na:
1. Modlitwa (jestem katolem)
2. Nie zamykam sie w pokoju żeby nie miec okazji do przerwania czelendzu :P
3. Samodyscyplina
4. cwiczenia
  • Odpowiedz
@cinematics: czystośc przedmałżeńska ( ͡° ͜ʖ ͡°) mówi to panu coś panie Ferdku ? :D dlatego tez powiedziałem różowemupaskowi o swoim uzależnieniu i mnie wspiera w tym. Chce miec czyste serce i sumienie przed moją kobietą.
  • Odpowiedz