Mireczki, to normalne, że termin na zdjęcie gipsu założonego na trzy tygodnie to najwcześniej za cztery miesiące?
Kumpel zerwał torebkę stawową w kostce w rodzinnym mieście po świętach, tam założyli mu gips. Wrócił do Poznania, dzwoni po przychodniach/poradniach/szpitalach żeby mieć to ogarnięte, bo zostały dwa tygodnie. I go wszędzie zbywają. W jednym miejscu powiedzieli że ok, ale za cztery miesiące. Przecież to jakiś cyrk. Sam gips to może nie byłby jeszcze problem, ale przecież trzeba to skonsultować itp.
@dziczunio: no bo ten co mu to zakładał powinien mu to ściągnąć. Taki lekarz prowadzący czy jakkolwiek można to ująć. Jak mu zakładali powinni go umówić/sam powinien się umówić na ściągnięcie. ECH CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW PCHA SIĘ DO ZRYWANIA TOREBEK STAWOWYCH
@1021690019151491: Czyli ma zapieprzać 300 km z powrotem bo tak sobie ktoś w NFZ wymyślił? Super opcja ( ͡°͜ʖ͡°) Aż mi się przypomina rejonizacja dentystów.
@dziczunio: może poczekać na swoją kolej w każdej innej przychodni, a terminy są jakie są. Tam gdzie mu to zakładali nie powinni robić problemów, zresztą tak jak napisałem powinien był to sobie od razu załatwić na miejscu, a nie liczyć na to, że go od tak przyjmą gdziekolwiek zechce. Taki mamy klimat, lepiej nie będzie ( ͡°ʖ̯͡°)
Kumpel zerwał torebkę stawową w kostce w rodzinnym mieście po świętach, tam założyli mu gips. Wrócił do Poznania, dzwoni po przychodniach/poradniach/szpitalach żeby mieć to ogarnięte, bo zostały dwa tygodnie. I go wszędzie zbywają. W jednym miejscu powiedzieli że ok, ale za cztery miesiące. Przecież to jakiś cyrk. Sam gips to może nie byłby jeszcze problem, ale przecież trzeba to skonsultować itp.
#sluzbazdrowia
ECH CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW PCHA SIĘ DO ZRYWANIA TOREBEK STAWOWYCH