Wpis z mikrobloga

Myślę sobie tak, co może być przyczyną takiej mody na #whatever i #blahaj a potem tak sobie fakty poskładałem i mam taką historię.

Jeden z Polskich marketów, trzeba nowy towar zamówić, nowy magazynier, który wprawia się w pracy ma zamówić blachę bo to w końcu IKEA, na jakieś wykończenia obicia #!$%@? wi. Kiedy zamawia ręce mu się trzęsą bo to jego debiut.
I oczywiście zgodnie z prawem Murphyego wszystko co mogło pójść nie tak poszło nie tak i okazuje się, że zamiast blacha zamówił 2000 sztuk pluszowych rekinów blahaj. Nic nikomu nie powiedział tego dnia, siedząc piąty raz w kiblu i puszczając soczystą srakę wywołaną nadchodzącym #!$%@? z pracy. Obmyśla plan.

Kiedy do sklepu przychodzi towar zamówiony z głównego magazynu kierownik bierze, Błażeja(imię zmyślone) i urządza mu taki sajgon, że Błażej już wie, że jak szybko nie pozbędzie się rekinów z zyskiem dla sklepu, to najbliższej pracy będzie sobie mógł poszukać bezpośrednio u producenta..w Chinach...przy farbowaniu toksyczną farbą tekstyliów...bez maski...

Zabiera ze sobą pare rekinów do domu, i próbując udawać śmieszka pozakontrolo wrzuca zabawne zdjęcia na wykop.peel z tagiem #whatever bo już #!$%@? mu zostało i tutaj pomysł zaczyna żyć własnym życiem. W dwa dni rekiny wyprzedają się jak świeże bułeczki, pozostałe oddziały IKEA w Polsce zamawiają tyle rekinów ile się da, główny magazyn IKEA w Jarostach musi zamawiać rekiny bezpośrednio w IKEA w Holandii, W Holandii Kierownik firmy IKEA patrzy na rosnący wykres sprzedaży rekinów dla Polski i myśli:" Ja #!$%@? ale oni są #!$%@?" po czym klepie się po kieszeni gdzie dzwonią szekle.

Błażej otrzymuje premię i awans, wszyscy są zadowoleni. THE END

#pasta
  • 5