Wpis z mikrobloga

@MaNiEk1 raz jechałem z różowym samochodem jej brata. Nagle jebs! Patrzę za siebie, a tam boczna tylna szyba w mak, ale sie nie rozsypala. Nie bylo zadnego sladu. Szybki zjazd do sklepu i oklejenie dokładne srebrna, zbrojona taśma, żeby się nie rozsypalo.
Kilka dni później okazało się, że dzieciaki bawiły się w pobliżu tej ulicy wiatrówka i przypadkiem strzelily w stronę samochodu.
  • Odpowiedz
@MaNiEk1 co najsmieszniejsze, szklarz zaczął wycinać szybę czołowa i w połowie wycinania zorientował się, że wycina nie ta szybę XDDDDDD czołowa szyba za darmo, boczna wymieniona za umówiona cenę.
  • Odpowiedz
Mylem i ciepłą i zimną wodą.


@MaNiEk1: Zdestabilizowałeś materiał. Albo zimną, albo ciepłą. Nigdy skrajnymi temperaturami na przemian. Coś takiego przydarzyło mi się podczas zmywania kubków i jeden pękł w taki sposób, jakby przeciął go miecz. Zero odłamków, czyste "cięcie".
  • Odpowiedz
@BySpeedy: ja z branży więc parę sytuacji było. Jeden gościu wyjechał na halę klienta "kaczką" (stary bus mercedesa), zanim wysiadł zaparł się i mocno wypchnąl przednią szybę "z buta" (zamontowana na uszczelkę). Szyba roztrzaskana, klient w poczekalni łapie się za głowę a gościu na zleceniu czyta "montaż szyby tylnej". #truestory
  • Odpowiedz